Chłopiec spędził w szpitalu w krakowskim Prokocimiu ponad 2 miesiące. Trafił tam w stanie skrajnego wychłodzenia, po tym, jak w nocy w samej tylko piżamie wyszedł z domu i spędził kilka godzin na mrozie. Jego ocalenie lekarze nazwali cudem, a cała akcja ratunkowa prowadzona między innymi przez policję, pogotowie i straż została uznana za wzorcowo przeprowadzoną. WIĘCEJ