- Jest to niemała kwota dla miasta. Jednak jest to bardzo wartościowy teren dla miasta. Prezydent postawił na rewitalizację tego terenu. Jeśli jest taka okazja, a prędzej czy później będziemy musieli tę działkę kupić, to pytamy radnych - mówi zastępca prezydenta Tarnowa Piotr Augustyński. Radni wypowiedzą się w tej kwestii podczas zwołanej na piątkowe popołudnie sesji nadzwyczajnej. 

Przewodniczący tarnowskiej Rady Miasta Ryszard Pagacz przyznaje, że sprawa jest bardzo dyskusyjna. "Budzi to różne wątpliwości. Koleżanki i koledzy mają cały szereg pytań, one padną na sesji. Chodzi o niemałe pieniądze. Fakt, że za nieruchomości płaci się określone stawki, ale Tarnów to nie Nowy Jork czy Warszawa. Mam też pytania. Po co nam te nieruchomości? Co z nimi zrobimy?" - mówi. 

W wizjach urbanistów to miejsce miałoby być swoistym prześwitem z planowanej do zagospodarowania dzielnicy mieszkalno-usługowej w stronę kościoła Misjonarzy. Miałoby się tam także znaleźć miejsce dla Panoramy Siedmiogrodzkiej. Chodzi o teren o powierzchni 28 arów. 

Tymczasem część radnych zastanawia się, czy współwłaściciel, który posiada więcej działek na terenie dawnego Owintaru, rzeczywiście ma kupca na wspomniane działki. Być może jest to tylko swojego rodzaju gra i sondowanie, na ile miasto jest zdeterminowane do zmian na terenie po dawnym Owintarze. 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)