- Te roboty, które będą prowadzone przez PKP w ciągu ulicy Gumniskiej, to roboty nawierzchniowe i wykończeniowe. One umożliwiłyby wprowadzenie tam ruchu wahadłowego - mówi Artur Michałek z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.

Kolej w ubiegłym tygodniu wysłała do tarnowskich urzędników propozycję organizacji ruchu przy remoncie Gumniskiej na najbliższe miesiące. W tej propozycji uwzględniono wprowadzenie ruchu wahadłowego pod wiaduktem na Gumniskiej. "Projekt organizacji ruchu przewiduje ruch wahadłowy. Do użytku byłby jeden pas, na drugim cały czas by były prace. Ruch byłby ogólnodostępny. Wprowadzona by tam została sygnalizacja świetlna" - dodaje Michałek.

Miasto teraz analizuje dokument, które urzędnikom przekazała kolej. Urzędnicy muszą jeszcze ustalić z kolejarzami dokładną datę wprowadzenia takiej organizacji ruchu. Wprowadzenie ruchu wahadłowego pod wiaduktem na Gumniskiej jest ważne nie tylko dla mieszkańców i tarnowskich kierowców, którzy przez jego zamknięcie muszą korzystać z objazdów aby dostać się do południowo-wschodniej części miasta, ale też dla samych urzędników, którzy bez otwarcia tego przejazdu nie mogą rozpocząć remontu ulicy Lwowskiej.

- W pierwszej kolejności będą prowadzone prace poza pasem drogowym. To przygotowanie placu budowy, wyburzenia, przekładki sieci. To roboty, które w mniejszym stopniu ingerują w ruch drogowy. Oczywiście pojazdy będą wyjeżdżać z budowy, ale to będą jedyne utrudnienia. Poszczególne etapy robót  związanych z nawierzchnią zakładają, że ruch będzie prowadzony po jednym pasie w każdym kierunku, przez cały okres robót - podkreśla Artur Michałek.

Jeśli ruch wahadłowy na ulicy Gumniskiej zostanie wprowadzony przed wakacjami, także wtedy mogłyby ruszyć pierwsze prace przy remoncie ulicy Lwowskiej. W tej kwestii urzędnicy biorą pod uwagę przełom czerwca i lipca.  

 

 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)