"Gdyby podejrzany wykazał, że sprowadzał bezpośrednio z zagranicy olej napędowy, a następnie to paliwo sprzedawał dalszym odbiorcom, wówczas musiałby odprowadzić podatek VAT, który w tym wypadku ma wartość ok. 13 mln złotych" - tłumaczy prokurator Mieczysław Sienicki. 

Ze względu na wysokość kwoty oszustwa mężczyźnie grozi do 10 lat. Przedsiębiorca został aresztowany. 

 

 

(Bartek Maziarz/ew)