To tylko wstępne ustalenia, ale wiele na to wskazuje, że to właśnie telefon komórkowy - podpięty do instalacji elektrycznej na czas ładowania - był przyczyną powstania ognia. Być może nie doszłoby do zdarzenia, gdyby smartfon nie znajdował się w tym czasie na krześle obitym łatwopalną gąbką.

Strażacy przypominają, że telefony komórkowe w trakcie ładowania baterii nagrzewają się, co może powodować zapalenie się obrusów, krzeseł, czy ubrań. Na szczęście - w czasie pożaru w Ciężkowicach - nikt nie ucierpiał, a straty wynikające z pożaru nie było duże.

 

 

 

(Marcin Golec/ko)