Byli oni pytani o spotkanie z 2010 roku, które się odbyło w Iwkowej i wieńczyło sezon żużlowy. Podczas tego spotkania Ryszard Ścigała miał podziękować Grzegorzowi M. za wsparcie kampanii. Jak twierdzi Bogusław Filar, obrońca byłego prezydenta, nie mogło chodzić wtedy o kampanię samorządową, która wówczas nie była jeszcze zamknięta.

- Prezydent nie przeczył, że podziękował sponsorom za kampanię żużlową. Przecież to było spotkanie zorganizowane przez panów Gurgula i Pawłowskiego - szefów spółki żużlowej. Byli tam zaproszeni sponsorzy żużla. Prezydent od początku twierdził, że żużel rozsławia Tarnów, dlatego on chce podziękować i jest wdzięczny wszystkim sponsorom, w tym także spółce Strabag - mówi Filar.

Na wtorkową rozprawę nie stawił się Bogdan G., ówczesny prezes żużlowej spółki Unia Tarnów oskarżony o wręczenie 70 tysięcy złotych łapówki byłemu prezydentowi od firmy Strabag. Z tego powodu rozprawa została odroczona do 16 października.

Przypomnijmy, że sprawa korupcji Ryszarda Ścigały wyszła na jaw przy okazji badania innej sprawy. Chodziło o zmowę przetargową trzech firm: Strabagu, Mota-Engil i Poldimu na budowę tarnowskiego łącznika z A4. Miasto Tarnów miało stracić na tym 25 milionów złotych. 

 

 

 

(Magdalena Zbylut/ko)