- Najeżdżają na niego i niszczą nie tylko tę infrastrukturę, ale także swoje samochody. Były pojazdy, które odjechały bez zderzaków. Niektórzy nawet się nie zatrzymują - mówi komendant tarnowskiej straży miejskiej, Krzysztof Tomasik.

Kamera monitoringu tarnowskiej straży miejskiej jest ustawiona bezpośrednio nad klombem, dlatego strażnicy doskonale widzą kto dewastuje kwiaty. Co ważne, najczęściej niszczą go kierowcy, którzy tam parkują. To z kolei w tym miejscu zabronione.

Urząd Miasta rozważa nawet zmianę organizacji ruchu w tym miejscu, aby ochronić kwiatowy klomb przed dalszymi zniszczeniami. Za takie niszczenie zieleni można dostać nawet 500 złotych mandatu. W ciągu ostatnich 4 miesięcy tarnowska straż miejska odnotowała 9 przypadków niszczenia klombu w okolicach ulicy Wałowej. 

Warto dodać, że nie tylko kierowcy dewastują zieleń w mieście. Bardzo często osoby bawiące się w klubach przy ulicy Krakowskiej, demolują zieleńce i kosze na śmieci. "Ulubionym miejscem wybryków młodych tarnowian jest też słoń stojący przy ulicy Nowy Świat. Często na niego wchodzą i go ujeżdżają. Obserwujemy to przy pomocy monitoringu. Jeśli nie dochodzi do uszkodzenia to nie ma problemu. Gdy są sytuacje, w których osoby się rozbierają - a było tak w lecie - to możemy mówić o nieobyczajnym wybryku" - mówi Krzysztof Tomasik ze straży miejskiej w Tarnowie.  

Za nieobyczajny wybryk grozi mandat nawet do 500 złotych. 


 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)