Ministerstwo Zdrowia przekonuje, że kiedy pacjenci i lekarze przetestują e-recepty, to bez żalu pożegnają te papierowe. Zaletą elektronicznych jest to, że nie można ich zgubić, a przy okazji możemy zapomnieć o takich problemach, jak nieczytelne pismo lekarza,czy brak wymaganej pieczątki. Co więcej, jeśli w danej aptece nie będzie wszystkich leków, których pacjent potrzebuje, to bez problemu część z nich będzie mógł kupić gdzie indziej na podstawie tej samej recepty. Dla lekarzy z kolei nowy system ma wpłynąć na oszczędność czasu.

Sceptycznie podchodzi do tego jednak ginekolog Elżbieta Siwiak: - To będzie ten sam ciąg zdarzeń, który jest przy wypisywaniu recepty w tej chwili. Ponieważ korzystam ze zwolnień elektronicznych, to uważam, że to jest fajne rozwiązanie i pacjenci też to lubią.

Nowy system ma też weryfikować, czy pacjentowi nie przypisano leków, które przyjmowane razem mogą być niebezpieczne dla zdrowia.

 

Joanna Porębska/jgk