Sądeczanka to blisko 50 km zupełnie nowej trasy, która ma ominąć najtrudniejsze i spowalniające ruch górskie podjazdy, a w konsekwencji skrócić dojazd do Brzeska i autostrady do ok. 30 min. Skala przedsięwzięcia przerasta możliwości nie tylko sądeckich gmin, ale także budżetu Małopolski. Stąd konieczność zaangażowania w przedsięwzięcie funduszy rządowych. Nadzieję dał kontrakt terytorialny, który miał być gwarancją, że ujęte w nim zadania zostaną wpisane w plany rządowe. Dlaczego nie stało się tak w przypadku Sądeczanki?

O odpowiedź na to pytanie prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak zwrócił się do premier Ewy Kopacz i ministra infrastruktury Marii Wasiak. Wystosował też apel do sądeckich parlamentarzystów i najbardziej znanych przedsiębiorców, by poparli jego starania. Chodzi m.in. o wypełnienie ankiet konsultacji społecznych towarzyszących tworzeniu planu budowy dróg. Jest na to czas do 30 stycznia.

 

(Sławomir Wrona/ew)