- Były krzyki, huki, szczekanie. Śmierdziało jak się przechodziło obok. Teraz jest spokój - mówią sąsiedzi.

Sprawa od lat była zgłaszana urzędnikom, ale do tej pory nie udało nic się zrobić. Nie pomogła nawet próba eksmisji mieszkańców. "Gdy jednak właściciele psów kilka dni temu wyjechali i zostawili sforę w mieszkaniu bez opieki, nadarzyła się okazja. Zachodziło podejrzenie, przy tych temperaturach sięgających 30 stopni Celsjusza, że jest zagrożenie dla życia i zdrowia tych zwierząt" – mówi Mariusz Stein, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowym Sączu.

Psy są ogólnie w dobrym stanie. W mieszkaniu nie było jednak jedzenia, a miski z wodą były puste. Zwierzęta trafiły do schroniska dla. Z właścicielami mieszkania wciąż nie udało się skontaktować urzędnikom.

Zwierzęta zostały odebrane parze tymczasowo, lecz władze miasta domagają się stałego odebrania im zwierząt. Prokuratura chce im postawić zarzut znęcania się nad zwierzętami. 

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)