- Boimy się wzmożonego ruchu tirów w kierunku przejścia granicznego ze Słowacją w Leluchowie. Wójt twierdzi, że robi to dla nas, mieszkańców. Nie. Obwodnica jest tylko po to, żeby tu zrobić tranzyt. Słowacy na Piwnicznej nie puszczają. Nam to nie jest potrzebne. Po co? Będą spadać szklanki ze stołu. Ludziom chcą po 3/4 ogrodu zabrać  – mówi Zbigniew Błaszczyk, który zbierał podpisy.

Burmistrz Jan Golba przekonuje, że po nowej drodze nie będą jeździły tiry, ponieważ wówczas Muszyna straciłaby status uzdrowiska. "Żaden tranzyt nie jest możliwy. Tam, gdzie jest turystyka i uzdrowisko, tam nie ma tirów. Trzeba sprawę stawiać jasno" - mówił Radiu Kraków burmistrz Muszyny. 

Tymczasem wicemarszałek Leszek Zegzda zagroził Muszynie, że jeśli nie wypuści na nową drogę tirów, uzdrowisko nie otrzyma dotacji na jej budowę. 

Przypominamy: Władze Muszyny wydały kolejną decyzję środowiskową dla budowy drugiej części obwodnicy

 

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)