"Nie jest to jednak miejsce, w którym w październiku ubiegłego roku doszło do śmiertelnego potrącenie pieszej. Tam mamy przejście przez 6 pasów. A więc minimalny czas dla pieszych to ok. 25 sekund. Dlatego sygnalizację chcemy zrobić przejście dalej, gdzie są 4 pasy ruchu. Będzie to przejście bezpieczniejsze, mniej kolizyjne, światła będą bardziej widoczne. Wymusi to na kierowcach zachowanie bezpieczeństwa" – podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. Sądeczanie nie są jednak jednomyślni w ocenie tego rozwiązania.
To jednak tymczasowe rozwiązanie, bo docelowo na skrzyżowaniu ulic I Brygady z Fraislera, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku, ma zostać wybudowane rondo. W tym roku drogowcy chcą przygotować projekt, a budowa ruszy najwcześniej w przyszłym roku, jeśli w budżecie miasta znajdą się pieniądze na ten cel.