Jeśli chodzi o stężenia pyłów zawieszonych, to w Krakowie są one sterowane meteorologią. Jeśli jest zimno, będzie większa emisja, ale smog robi się największy, gdy zachodzi zjawisko inwersji. Inwersja występuje wtedy, gdy temperatura przy gruncie jest niższa niż w wyższych warstwach atmosfery. Nie ma mieszania pionowego atmosfery, więc wszystko, co wyemitujemy, zostaje przy ziemi. Taka sytuacja zachodzi najczęściej po zmroku, po zachodzie słońca.

Co więcej, rzadko kto wie, że najgorszy smog występuje w bezchmurne noce. Gdy nie ma chmur, ciepło z powierzchni ziemi ucieka o wiele szybciej, bo nie odbija się od warstwy chmur. Przy ziemi robi się wtedy o wiele zimniej i tworzą się dużo bardziej wydajne inwersje. Wydawałoby się, że jest piękna pogoda, czyste powietrze, a jest odwrotnie.

Jeśli smog będzie wisiał przez noc, to do rana jego stężenia będą się nawarstwiać. Ale gdy zimowym rankiem mamy piękną słoneczną pogodę, grunt szybko się nagrzewa i obserwujemy gwałtowne zmniejszenie smogu, bo powietrze się unosi. Innym czynnikiem rozwiewającym smog jest oczywiście wiatr. Niestety ze względu na tzw. nieckę, czyli ukształtowanie terenu w Krakowie prędkości wiatru nie są zbyt duże.

 

Tomasz Bździkot/wm