Na polecenie krakowskiej prokuratury funkcjonariusze CBŚP zatrzymali w Radomiu Dariusza S., podejrzewanego o udział w uprowadzeniu dla okupu w 2013 r. krakowskiego biznesmena – poinformowała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Według prokuratury zebrany materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że Dariusz S. był wspólnikiem zatrzymanego w grudniu 2017 roku w Krakowie Bogusława K. i współdziałał z nim w uprowadzeniu dla okupu krakowskiego biznesmena Zbigniewa P.

Do porwania doszło w czerwcu 2013 roku, na terenie Krakowa. Porywacze zażądali wówczas, za uwolnienie przetrzymywanego, od jego synów okupu w wysokości 350.000 euro. Okup nie został wpłacony z uwagi na zerwanie prowadzonych negocjacji przez porywaczy. "Dariusz S. w czwartek został doprowadzony do prokuratury, gdzie zostaną mu przedstawione zarzuty" – powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.

Jak powiedział w czwartek w rozmowie z PAP rzecznik prasowy KGP mł. insp. Mariusz Ciarka, policja "od początku brała pod uwagę, że Bogusław K. może mieć wspólnika". "Chociażby wybudowanie baraku, przenoszenie skrzyń, różnych elementów wskazywało, że on sam czy ze swoją konkubiną nie mógłby tego zrobić, że musieli być wspólnicy" – powiedział Mariusz Ciarka.

W grudniu policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch osób, 50-letniego Bogusława K. i jego partnerki Doroty B., podejrzanych o porwanie 10-latka w styczniu ub.r. roku w Krakowie oraz uprowadzenie innej osoby. Po uprowadzeniu chłopca sprawcy skontaktowali się z jego rodzicami i zażądali 100 tys. euro okupu. Po wpłaceniu okupu dziecko zostało zwolnione.

Według ustaleń chłopiec był przetrzymywany w "skrzyni" pozbawionej zaplecza sanitarnego, a porywacze podejmowali różnorakie działania mające na celu zatarcie śladów przestępstwa, m.in. mieli wysadzić samochód, którym przewożono uprowadzone dziecko, dla zatarcia śladów. Po zatrzymaniu podejrzanych policja odzyskała znaczną część okupu.

1 grudnia prokurator przedstawił Bogusławowi K. i Dorocie B. zarzut wzięcia zakładnika i przetrzymywania go ze szczególnym udręczeniem dla okupu. 50-latek był już karany za uprowadzenie dla okupu.

Zgromadzony w śledztwie materiał dowodowy pozwolił także na przedstawienie podejrzanemu zarzutu dokonania uprowadzenia dla okupu w roku 2013 w Krakowie 76-letniego krakowskiego biznesmena. Pomimo prowadzonych przez rodzinę negocjacji z porywaczami w sprawie przekazania okupu, porwany nigdy nie wrócił do domu.

W toku śledztwa w zakopanej na terenie Krakowa skrzyni odnaleziono szczątki ludzkie. Szczątki zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ, a wydobyta skrzynia do Laboratorium Kryminalistycznego celem poddania dalszym specjalistycznym badaniom.

W lipcu 2013 roku krakowska policja informowała, że poszukuje zaginionego biznesmena 76-letniego Zbigniewa Przewrockiego. Mężczyznę ostatni raz widziano 22 czerwca wieczorem, kiedy zaparkował samochód na ul. Garncarskiej, ale nie poszedł do mieszkania, tylko odszedł gdzieś pieszo i dotychczas nie powrócił.

Jak podawały krakowskie media, zaginiony biznesmen należał przed laty do najbogatszych Małopolan. Jakiś czas temu wycofał się z interesów. Bliscy zaginionego, mieszkający osobno, zgłosili zaginięcie kilka dni po tym, jak stracili z nim kontakt.

 

 

 

 

(PAP/ko)