- Mamy informacje od lokali, w których zostawiliśmy puszki, że klienci pytają o co chodzi, czego symbolem są gaziki. Ludzie chętnie wrzucają pieniądze do puszki i nawet nie biorą gazika. Taka drobna solidarność jest dla nich normalna - mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej.

Lekarze z Krakowa wszystkie zebrane pieniądze przekażą na zakup środków opatrunkowych i leków dla syryjskich szpitali. Sytuacja w Syrii nie poprawia się. Wojna domowa trwa już 7 lat. Obecnie w akcję pomocową zaangażowało się kilkanaście lokali. PMM ma przygotowane kolejne puszki, gdyby kolejne kawiarnie i restauracje chciały się przyłączyć.  Akcję można też wesprzeć w inny sposób. SZCZEGÓŁY

 

 

 

(Teresa Gut/ko)