- Postępowania prezydenta były pod publikę, nie były to tak naprawdę postępowania, które wstrzymywałyby pozwolenie na budowę. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, jakie mamy mozliwości prawne. Musimy wykazać, że to pozwolenie z 2007 r. przez 3 pierwsze lata nie było w ogóle realizowane - mówi Amelia Juszczak Michalska, która przewodniczy protestom mieszkańców.

Z kolei Joanna Paździo - rzeczniczka wojewody małopolskiego poinformowała, że na jego biurko wpłynęło zażalenie dewelopera na postanowienie prezydenta wstrzymujące wykonanie decyzji. Swoją skargę złożyli też sami mieszkańcy.

 Mieszkańcy są zdeterminowani, bo mimo wstrzymania pozwolenia na budowę, miejski konserwator zabytków pozwolił na wycięcie 35 drzew w okolicy placu budowy. Z wczorajszego spotkania z prezydentem Jackiem Majchrowskim wyszli rozczarowani.

 

 

Joanna Orszulak/jgk