Jak zapowiadał w Radiu Kraków marszałek Sowa, powstanie też trasa Łososina Dolna - Nowy Sącz. Ma to być pierwszy etap trasy z Brzeska do Nowego Sącza. Kontrakt dla Małopolski musi jeszcze przyjąć rząd. Według marszałka Marka Sowy, potrwa to około miesiąca.



Zapis rozmowy Jacka Bańki z marszałkiem Małopolski, Markiem Sową.

W podpisanym właśnie kontrakcie między rządem a samorządami mamy obwodnice Nowego Sącza, Dąbrowy Tarnowskiej, Zatora i Zabierzowa. Jak jest gwarancja, że to ruszy przed 2020 rokiem?

- Wczoraj mieliśmy negocjacje. Dokument musi być przyjęty przez komitet i radę ministrów. Podpisanie to okres jednego miesiąca. Najważniejsze jest to, że ustaliliśmy zapisy, które nas satysfakcjonują. Do tych przesądzonych inwestycji jak droga S7 ze wschodnią obwodnicą Krakowa, trasa Lubień – Rabka czy droga S1 Mysłowice – Bielsko Biała, udało nam się uzyskać gwarancje dla czterech obwodnic i to co było najważniejsze, czyli gwarancje dla projektowania drogi Brzesko – Nowy Sącz i realizację odcinka Łososina – Nowy Sącz. Te zapisy dają gwarancję realizacji w tej perspektywie finansowej.

To znaczy, że to ruszy przed 2020 rokiem? Pytam w kontekście wyborów samorządowych. O takich rzeczach się teraz mówi.

- Jak najbardziej. Po pierwsze udało się wynegocjować dobry budżet w UE. Pod to były przygotowywane projekty regionalne. Małopolska ma dużo pieniędzy i negocjujemy z Komisją Europejską. Do końca października uzgodnimy program regionalny. Rząd robi też swój program regionalny, którymi będą zarządzały ministerstwa. Pod to robione są zadania. W to będą wchodziły te nasze projekty. Ważnym elementem jest to, że mamy trzy miliardy. Musimy pozyskać też dodatkowe 18 miliardów. Ten wykaz inwestycji, to wartość ponad 6 miliardów. To ważny element naszej strategii i zwieńczenia dużej aktywności. Wczorajszego sukcesu nie byłoby, gdyby nie szereg inicjatyw samorządu. Przygotowaliśmy koncepcję drogi do Sącza. Po drugie od roku współpracujemy z GDDKiA, oni sami za tym optowali. Oni widzą, że na drogach są wąskie gardła, dużo samochodów. To wszystko zostało wzięte pod uwagę.
 

A Kraków? Północna obwodnica?

- To też był problem. Słyszeliśmy, że GDDKiA nad tym nie pracuje. To będzie na liście rezerwowej. Ja proponowałem, żeby wzorem Śląska, gdzie realizowana jest droga równoległa do A4, wybudować tę drogę przez samorządy. Ten program będzie dedykowany dla miast wojewódzkich. Małopolska deklaruje wsparcie dla projektu. Będą też dotacje z budżetu państwa i UE.

Co to znaczy lista rezerwowa?

- Będzie konkurs. Jak będzie konkurs to znaczy, że nie można wskazać, że projekt ma gwarancje. Miasta będą rywalizowały o środki. Inne projekty na liście rezerwowej będą mogły wchodzić na listę główna, jak się zwolnią środki. Byliśmy dobrze przygotowani i była przychylność pani minister.

O godzinie 10.00 poznamy skład nowego rządu. Nieoficjalnie Maria Wasiak ma być ministrem infrastruktury i rozwoju. To dla nas dobre czy źle? Z wicepremier Bieńkowską władzom Małopolski układało się dobrze.

- Te kontrakty regionalne będą przyjęte na pierwszych posiedzeniach nowej rady. One zostaną przyjęte bez zmian. Dlatego zmiana nie będzie wpływała na dokument. Oczywiście wpisanie do dokumentu to jedno, ale trzeba pilnować realizacji. Nie może być tak, że to będzie przesuwane.

Może być tak, że ktoś będzie miał lepszy dostęp do ucha pani minister?

- Większa rola jest po stronie PKP – PLK. Mamy wiele projektów kolejowych. Jest rola GDDKiA, która musi zrealizować projekty. Najtrudniejsze było zdobycie gwarancji. To już jest i trzeba to realizować. Zmiana w resorcie nie powinna mieć na to żadnego wpływu. Pani wicepremier wkrótce będzie komisarzem i powód zmiany jest z tym związany.

Poznaliśmy już te mityczne listy PO do sejmiku. Są rzeczywiście mocne. To są jednak polityczne wybory, bo głosuje się na listę. Ile mandatów przyjąłby pan z radością?

- Gdyby się głosowało na listy to 4 lata temu PiS by wygrał. Przegrał, bo listy PO były mocne. Te są jeszcze mocniejsze. Są radni, samorządowcy, przedsiębiorcy. To podkreśla, że PO jest środowiskiem prosamorządowym.

Ile mandatów?

- Mamy aktualnie 17 mandatów. Zobaczymy jak będzie. Myślę, że 17 będzie spokojnie. Jak pan zobaczy na listę kandydatów to pan zobaczy, że jest na kogo głosować. Jestem przekonany, że to będzie dźwignia wyniku naszego środowiska w wyborach w listopadzie.