Trwa przygotowywanie specjalnego programu. Urzędnicy opracowują go wspólnie z krakowskimi poradniami psychologicznymi i pedagogami. Jak mówi Ewa Całus, dyrektor krakowskiego Wydziału Edukacji, szkoły mogłyby do tej inicjatywy dołączyć dobrowolnie:

- Przygotujemy ofertę dla szkół z takimi zajęciami, które będą skierowane nie tylko do uczniów, ale też do nauczycieli i rozdiców, po to żeby wspólnie pracować nad komunikacją. Nie skupiamy się na tym, żeby się "hejtować", żeby mówić o sobie źle, tylko na politycę pozytywnego rozmawiania ze sobą - opisuje Całus.

O konieczności takich zajęć mówią sami uczniowie, którzy z przemocą zarówno słowną jak i fizyczną spotykają się w szkołach oraz
internecie.

To, że wśród uczniów nauczyciele muszą w związku z tak zwanym "hejtem" interweniować nawet kilka razy dziennie przyznaje Paulina Seradnicka dyrektorka jednej z krakowskich szkół podstawowych:

 

- Dzieci są bardzo emocjonalne, bardzo często te emocje wyrażają w niewłaściwy sposób, bo jeszcze tego się uczą. To jest właśnie zadanie nas dorosłych - nauczenie ich wyrażania emocji w sposób właściwy, taki żeby nie urazić drugiego człowieka. To powinien być proces cykliczny a nie jednorazowa, tymczasowa akcja - dodaje Paulina Seradnicka.

W podobnym tonie wypowiada się psycholog społeczny z krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego - profesor Zbigniew Nęcki. - Nie możemy iść na skróty - podkreśla Nęcki.

Bo dzieci przemocy uczą się nie tylko w szkołach, ale także w domach, na ulicy czy też między innymi z internetu oraz mediów - od wszystkich dorosłych. 

Przygotowanie podobnych zajęć w szkołach zapowiedziały już wcześniej także inne polskie miasta. Między innymi Wrocław i Warszawa. 

 

 

(Tomasz Bździkot/łk)