Węższa jezdnia sprawia, że kierowca zastanawia się, czy się zmieści - wyjaśnia policja. Pieszym ten pomysł się podoba. "Dobrze. Tutaj rzadko ktoś się zatrzymywał. Ja tutaj pracowałam. Wypadków było bardzo dużo" - mówią piesi.

- Kierujący, zbliżając się do przejścia, będą zmuszeni tym zwężeniem jezdni do zwolnienia. To ma taki aspekt psychologiczny, żeby wymóc na nich pewne zachowania. Chodzi przede wszystkim o zwolnienie - mówi Waldemar Marcinkowski z krakowskiej drogówki.

Podobne rozwiązanie działa już w innej części Armii Krajowej, przy skrzyżowaniu z Balicką. Zwężenia mają się pojawić także w kolejnych miejscach - na przykład na ulicy Conrada i Bulwarowej w Nowej Hucie.

 

 

 

(Maciej Skowronek/ko)