Jacek Soska miał wypadek podczas jazdy konnej. Upadł na ziemię a zwierzę ciągnęło go przez 200 metrów. Małopolski polityk prawdopodobnie nie miał na głowie kasku.

Przypomnijmy, że Jacek Soska ma własną stadninę koni. W maju ubiegłego roku na obrady sejmiku małopolskiego przyjechał właśnie konno. Działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego chciał w ten sposób zwrócić uwagę na problem zbyt małej liczby miejsc parkingowych przed Urzędem Marszałkowskim przy ulicy Racławickiej w Krakowie.

RK