Lekarze domagali się poprawy warunków pracy, zwiększenia płac oraz zwolnienia dyrektorki. W ich ocenie źle zarządzała ona szpitalem. W rozmowie z Radiem Kraków Janina Dobaj przekonywała, ze postanowiła odejść ze względu na dobro placówki. Zarządzała nią od trzynastu lat.

Janina Dobaj przyznaje, że nosiła się z takim zamiarem od kilku miesięcy. Dyrektor podkreśla, że miała na uwadze dobro placówki, którą kierowała i dobro kilkuset osób zatrudnionych w tamtejszym szpitalu. 

Na razie jednak nie wiadomo, czy decyzja dyrekcji sprawi, że od 1 lutego szpital będzie funkcjonował normalnie. 

Czytaj też: Fiasko kolejnych negocjacji lekarzy z władzami szpitala w Proszowicach

 

 

 

 

Teresa Gut/wm