W komunikacie prasowym ZIKiT-u o powołaniu drogomistrza -  czytamy: "myślimy o wszystkich użytkownikach dróg i przestrzeni publicznej – mówi Marcin Korusiewicz, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Mam nadzieję, że  Drogomistrz okaże się pomocny dla wszystkich, od których docierały do nas sygnały, że w Krakowie skrajnie uprzywilejowaną pozycję mają np. rowerzyści albo piesi. Myślę, że od stycznia będziemy bardziej gotowi na pogodzenie tych wszystkich grup o czasem sprzecznych interesach i różnych punktach widzenia – dodaje dyrektor Korusiewicz."

Zapytaliśmy krakowskich kierowców, co sądzą o pierwszych miesiącach pracy tego człowieka i czy  wiedzą o jego istnieniu: co to w ogóle jest, o co chodzi? Pierwsze słyszę - padały odpowiedzi.

Nasz reporter chciał porozmawiać z naszym drogomistrzem, okazało się, że - niestety - nie jest to możliwe...:

Tworząc to stanowisko pracy myśleliśmy, że to będzie taka osoba jak oficer rowerowy, łącząca kwestie techniczne z wizerunkowymi. Po jej zatrudnieniu okazało się, że to osoba bardzo dobra w sprawach technicznych, ale  niezbyt dobrze czuje się w kontaktach z mediami, więc zrezygnowaliśmy z pomysłu, żeby ta osoba była aktywna w  mediach i pokazywała swoją pracę na codzień - mówi Michał Pyclik z ZIKiTu i w zastępstwie drogomistrza wyjaśnia czy on się zajmuje - pan Tomasz zajmuje się sprawdzaniem jak wygląda układ drogowy w Krakowie. Co drugi dzień przejeżdża od dwóch do czterech ulic, wykonuje z takiego przejazdu nagranie, jeżeli zauważa jakieś miejsca, które wydają się problematyczne, robi zdjęcia i później przez następne dwa dni, kiedy nie jest w terenie, obrabia filmy, przygotowuje z tego materiał i jak jest jakaś uszkodzona kratka kanalizacyjna, czy odwrócony znak, to na bieżąco przekazuje to do działów tym się zajmujących, żeby mogły zareagować.

Ale w Krakowie jest jeszcze jeden, trzeci już oficer - czyli pierwszy w Polsce oficer drzewny, który nie wstydzi się rozmawiać z mediami, jeśli - jak mówi - jest takie polecenie. Jest zatrudniony od marca tego roku i przeprowadza tomograficzne badania drzew. Do tej pory udało się zrobić ok.60 analiz i uruchomić system, w którym każde drzewo zinwentaryzowane, będzie określony jego stan zdrowotny.

Pan Krzysztof Wcisło jest oficerem, który mediów się nie boi i chętnie chwali się swoją pracą. Może więc uda się nam także  porozmawiać z drogomistrzem kiedy ten  przełamie strach...przed mediami.

 

Grzegorz Krzywak/bp