Na miejscu pracują dwa zastępy straży pożarnej, specjaliści z Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, ratownicy górniczy z Krakowa oraz policja.

Decyzję o podpaleniu ropopochodnej substancji podjęto, by uniknąć dalszego zanieczyszczenia środowiska. Do tej pory zebrano około 60 metrów sześciennych solanki wymieszanej z ropą.

Jak zapewniają specjaliści, nie ma zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Mieszanina gazu, ropy i solanki wydobywa się w miejscu, które przed wojną było eksploatowane jako pole naftowe. Substancje wydostały się na zewnątrz poprzez zlikwidowany w 1995 r. odwiert ropy naftowej Franciszek 1. Odwiert ten powstał pod koniec XIX w.

Ziemia gorlicka od wieków znana była ze złóż ropy naftowej. Pierwsze wzmianki o występowaniu "oleju skalnego" w tej części Polski pochodzą z czasów średniowiecznych. Intensywne poszukiwania ropy rozpoczęły się w XIX wieku. Kres gorlickiemu zagłębiu przyniósł wybuch I wojny światowej. Powszechnie wiadomo, że tutejsze złoża zostały już w znacznym stopniu wyeksploatowane.

Rzecznik prasowy gorlickiej Państwowej Straży Pożarnej Dariusz Surmacz przyznał w rozmowie z PAP, że ok. dwa lata temu niewielka ilość ropy wypłynęła w Męcinie, wiosce położonej niedaleko Sękowej.

 

 

 

(RK/PAP/ko)