Podkreślił, że w Rzymie i w wielu diecezjach na świecie przygotowano wiele inicjatyw modlitewnych i pomocowych.
"Pragnę, aby ubodzy byli w centrum naszych wspólnot nie tylko w takich chwilach, jak ta, ale zawsze. Bo znajdują się oni w sercu Ewangelii, to w nich spotykamy Jezusa, który mówi do nas i wzywa nas poprzez ich cierpienia i potrzeby" - powiedział Franciszek.
"Chcę przypomnieć dzisiaj w sposób szczególny o ludności żyjącej w bolesnym ubóstwie z powodu wojen i konfliktów. Ponawiam mój żarliwy apel do wspólnoty międzynarodowej o podjęcie wszelkich możliwych wysiłków na rzecz pokoju, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie" - wzywał papież.
Światowy dzień ubogich ma sens tylko wtedy, gdy prowadzi do spotkania z ubogimi, a nie ograniczy się tylko do dawania – ocenił rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik, zwrócił uwagę na potrzebę większej wrażliwości wobec potrzebujących. „Papież Franciszek mówił, że chciałby, aby wspólnoty chrześcijańskie na całym świecie stawały się coraz wyraźniejszym i konkretnym znakiem miłości Chrystusa do tych ostatnich i najbardziej potrzebujących” – dodał.
Rzecznik Episkopatu przypomniał też, że papież Franciszek w specjalnym orędziu wskazał, że „jesteśmy wezwani do wyciągnięcia ręki do biednych, do spotkania się z nimi, popatrzenia im w oczy, przytulenia, aby poczuli ciepło miłości, która przełamuje krąg samotności”.
W jego ocenie Polacy są wrażliwi na potrzeby innych. W ciągu roku Caritas oraz ponad 800 kościelnych instytucji było zaangażowanych w różne działania na rzecz ubogich. "Przed nami czas Adwentu i Bożego Narodzenia. To szczególny okres, gdy mamy okazję do wspomagania ubogich i wykluczonych, którzy często są pozostawieni samym sobie” – zaznaczył rzecznik.
Miejmy odwagę wyciągnąć dłoń i rozłożyć ramiona - mówił w niedzielę metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś podczas mszy św. odprawionej w łódzkiej archikatedrze z okazji pierwszego Światowego Dnia Ubogich. Po jej zakończeniu na placu katedralnym wydany został ciepły posiłek.
Zwracając się do wiernych metropolita pytał - dlaczego mamy dać jeść temu, który jest głodny, dlaczego mamy dać pić temu, który jest spragniony, dlaczego mamy przyjąć obcego do domu, dlaczego mamy dać ubranie temu, który go nie ma? Według arcybiskupa odpowiedź jest prosta - dzielimy się z innymi tym, co dostaliśmy od Boga.
Jak mówił, Pan Bóg każdego z nas obdarował, a jego dary są wielkie, ale - jak zauważył - nie dostaliśmy tych darów tylko dla siebie. Kiedy je rozdajemy, to jednocześnie je pomnażamy, bo taka jest "ekonomia w królestwie Bożym". Arcybiskup przytoczył słowa św. Franciszka, który powiedział, iż "dając, otrzymujemy". "Pomnażasz, rozdając, a nie trzymając w kieszeni" - mówił.
Według metropolity, każdy z nas ma czym się podzielić z drugim. "Nie masz pieniędzy, to się podziel słowem, uśmiechem, spotkaniem. Miejmy odwagę otworzyć dłoń i wyciągnąć ramiona do drugiej osoby" - powiedział i dodał, że miłosierni to ludzie odważni, którzy nie boją się otworzyć dłoni i ramion.