Prezydent Andrzej Duda zapowiedział wcześniej, że będzie rozmawiał z premierem o postulatach nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się tysiąca złotych podwyżek i zapowiada strajk od ósmego kwietnia. Okupująca budynek małopolskiego kuratorium oświaty nauczycielska Solidarność chce dwóch 15-procentowych podwyżek - w tym i w przyszłym roku. 

Prezydent podkreślał, że oczekiwania podwyżek są uzasadnione. Ale zastrzegał, że nie da się ich w szybkim tempie, w krótkim terminie podnieść od razu o tysiąc złotych. Andrzej Duda apelował o porozumienie w tej sprawie.

Wtorkowe rozmowy sekcji oświaty z przedstawicielami rządu nie przyniosły przełomu - ocenił szef sekcji Ryszard Proksa. Proksa mówił po spotkaniu w Warszawie, że związkowcy oczekiwali na konkrety ze strony rządu, a te nie padły. Związek Nauczycielstwa Polskiego jest niemal pewny, że pracownicy szkoł w trwającym właśnie referendum zdecydowanie opowiedzą się za rozpoczęciem strajku 8 kwietnia. "Bardzo wysoki wskaźnik "za" - między 80, 90%. A zdarzają się też placówki, gdzie deklaruje się 100%" - mówiła Grażyna Ralska szefowa małopolskiego okręgu ZNP. Władze Krakowa zapowiadają, że na początku przyszłego tygodnia ruszy kampania informująca rodziców, które szkoły przystąpią do protestu, w których będzie zapewniona opieka, a w których nie. 

 

 

(Marcin Friedrich/IAR/ew)