Przez długi czas na Suchych Stawach zanosiło się na szybki, trzysetowy mecz. Pierwszego seta BKS Profi Credit Bielsko-Biała wygrał do 20, drugiego natomiast na przewagi, 26:24. Przełom przyniósł trzeci set. Długo to BKS utrzymywał się na prowadzeniu, ale przy stanie 10:12 Proximie udało się złapać dobrą passę i ten set krakowskie siatkarki wygrały ostatecznie 25:19.

W czwartym secie jedni i drudzy długo szli łeb w łeb, BKS zatrzymał się dopiero na 13. punkcie, gdy Proxima zwiększyła swoją przewagę. Do remisu przyjezdne doprowadziły przy stanie 19:10, ale później punktowała już niemalże wyłącznie Proxima. Wynik 25:20 sprawił, że o wszystkim miał rozstrzygnąć tie-break. Ten również był bardzo wyrównany. Większe niż jednopunktowe prowadzenie BKS objął dopiero po zmianie stron, przy 9:7. Proxima na moment się jeszcze zbliżyła, ale końcówka seta należała do BKS-u i tie-break zakończył się wynikiem 15:11 dla przyjezdnych.

W ten sposób Proxima na inaugurację sezonu w hali na Suchych Stawach zagwarantowała kibicom niezwykłe emocje. Szkoda, że nie udało się zaliczyć prawdziwego comebacku, ale punkt zdobyty w sytaucji, gdy dwa pierwsze sety nie układały się Proximie również należy docenić.

Trefl Proxima Kraków - BKS Profi Credit Bielsko-Biała 2:3 (20:25, 24:26, 25:19, 25:20, 11:15)

AD