Wisła CanPack - ZVVZ USK Praga 70:90( 18:23, 13:21, 21:22, 18:24)

We własnej hali krakowianki wystąpiły bez Eweliny Kobryn. Po 3 minutach Wisła CanPack przegrywała 4:9, ale nie poddaje się. W siódmej minucie spotkania jest 17:15 dla krakowianek. Krótkie to były chwile radości. Pierwsza kwartę prażanki wygrywają róznicą 5 punktów. W drugiej kwarcie, przy stanie 23:32 trener Jose Ignacio Hernandez prosi o czas. Wisła próbuje niwelować straty rzutami "za trzy", ale to rywalki pokazują jak to się robić powinno. Nie budują jednak przewagi, która oscyluje wokół 10-12. punktów. Na przerwę mistrzynie Polski schodzą z 13.punktową startą. Po przerwie obraz gry nie ulega większej zmianie. Straty kadrowe w obozie "Białej Gwiazdy" były bardzo widoczne. Rywalki spokojnie broniły przewagi.

RK