Piątkowa porażka z Argentyną była ciężkim testem dla psychiki podopiecznych Vitala Heynena. Drużyna osłabiona nieobecnością Michała Kubiaka w fatalnym stylu uległa Albicelestes co otworzyło szansę na awans dla Trójkolorowych. Ci jeszcze jej nie zaprzepaścili i z Polakami zagrali fenomenalnie. Od samego początku świetnie prezentowali się na zagrywce, w przyjęciu oraz ataku. Biało-czerwoni mieli za to problemy z atakiem, słabo zagrywali, a w rezultacie nie blokowali przeciwników. Po drugiej stronie siatki błyszczał zwłaszcza przyjmujący Ervin N'Gapeth. Wynikiem dwa łatwo przegrane sety (15:25 i 18:25).

Trzeci set przyniósł powiew optymizmu. Na boisku było widać namiastkę drużyny, która w pierwszej fazie grupowej ogrywała Bułgarię i Iran pewnie wychodząc na boisko oraz nie przejmując się błędami. Wrócił blok, Michał Kubiak dłużej przebywał na boisku. W pewnym momencie Polacy prowadzili nawet czterema punktami. Ostatecznie zwyciężyli 25:23.

Czwarta partia wyrównana była do stanu 11:11. Wtedy w czterech akcjach z rzędu siatkarze Heynena nie potrafili skończyć piłki. Francja odskoczyła i nie dała już sobie wyrwać zwycięstwa. Triumfowała 25:18 i jeśli wygra z najsłabszą w grupie Argentyną (a Polacy przegrają z Serbami) to znajdzie się w najlepszej szóstce Mistrzostw Świata.

 

Polska - Francja 1:3
(15:25, 18:25, 25:23, 18:25)

Decydujące spotkania drugiej fazy grupowej MŚ:
16:30 - Francja - Argentyna
19:40 - Polska - Serbia