Historia spotkań Legii z Wisłą sięga 1927 roku, a w lidze oba zespoły zmierzyły się ze sobą dotychczas 152-krotnie. Bilans jest bardzo wyrównany: 57 wygranych "Białej Gwiazdy", 40 remisów i 55 sukcesów ekipy stołecznej. Wielokrotnie te mecze decydowały o losach tytułu, zresztą oba kluby mają ich w kolekcji po 13, ale w ostatnich latach Wisła spisywała się nieco gorzej.

Teraz znów obie drużyny są w czołówce, a po 11 kolejkach dzieli je tylko punkt. Legia zgromadziła ich 21 i w tabeli jedynie gorszą różnicą bramek ustępuje Lechii. Wisła z 20 jest trzecia, ale takim dorobkiem legitymują się także czwarta Jagiellonia Białystok i piąty Piast.

Obie drużyny przygotowywały się do najbliższego meczu w okrojonych składach, bo kilku zawodników uczestniczyło w zgrupowaniach i meczach reprezentacji narodowych. Przerwę w rozgrywkach ekstraklasy wykorzystały też na sparingi - legioniści zremisowali z Dynamem Brześć 1:1, a Wisła pokonała czwartoligowy BKS Bochnia 5:2.

Dobrą wiadomością dla kibiców jest powrót do czysto piłkarskich treningów Jarosława Niezgody. Najskuteczniejszy gracz mistrza kraju w poprzednim sezonie latem poddał się zabiegowi kardiologicznemu i długo pauzował. Teraz musi się skupić na powrocie do formy fizycznej.

W poprzednich rozgrywkach Legia zmierzyła się z Wisłą trzykrotnie i za każdym razem lepsi byli... goście, w tym dwukrotnie obrońcy tytułu. Obecna statystyka pod tym względem też wygląda optymistycznie dla podopiecznych trenera Macieja Stolarczyka, gdyż warszawianie na swoim stadionie doznali obu porażek, wywalczyli tylko osiem punktów na 18 możliwych, a aż 13 na wyjeździe, co czyni z nich najlepszą pod tym względem drużynę ligi. "Biała Gwiazda" w pięciu występach na obcych boiskach zdobyła dziewięć punktów.

Emocji nie powinno zabraknąć również w piątek w Gliwicach, gdzie Piast w pojedynku otwierającym kolejkę podejmie Lechię. "Głodni gry wskutek przerwy na mecze reprezentacji czekamy na lidera" - przyznał obrońca gospodarzy Jakub Czerwiński. "Spotkają się dwie ekipy z czołówki. Myślę, że obie dostosują grę do zajmowanych pozycji i zobaczymy ciekawy mecz" – wspomniał trener Piasta Waldemar Fornalik.

Także w tej parze w zeszłym sezonie, w którym obie drużyny broniły się przed spadkiem, trzy razy triumfowali przyjezdni, choć to Lechia dwukrotnie zwyciężyła w Gliwicach. Tym razem jednak Piast jest najlepiej punktującym przed własną widownią zespołem ligi. "W poprzednim sezonie te zespoły sięgnęły dna i to podziałało na nie niezwykle mobilizująco, bo od początku tych rozgrywek plasują się w czubie tabeli" – zauważył szkoleniowiec gości Piotr Stokowiec.

Z drużyn aspirujących do wysokich lokat między sobą powalczą też w tej kolejce Lech i Korona. "Kolejorz" zaczął imponująco, ale później w pięciu spotkaniach powiększył dorobek ledwie o punkt. Ostatnio było już lepiej (2:1 z Miedzią, 2:2 w Zabrzu) i kibice liczą, że piłkarze trenera Ivana Djurdjevica pójdą za ciosem. M.in. dlatego, że zachcą się zrehabilitować za porażkę 0:1 z 13 kwietnia - od tego spotkania, rozpoczynającego tzw. fazę finałową, zaczęły się kłopoty poznaniaków, którzy po zasadniczej części sezonu byli najbliżej tytułu, a skończyli na trzeciej pozycji. Wygrana w sobotę pozwoliłaby gospodarzom nie tylko przeskoczyć w tabeli rywala z Kielc, ale i dołączyć do ścisłej czołówki.

Z niej teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka w tej serii Jagiellonię, która podejmie mającą siedem punktów mniej i plasującą się na 10. miejscu Pogoń Szczecin. Jednak dyspozycja obu drużyn w poprzednich meczach podważa tę tezę - białostoczanie w dwóch ostatnich występach zdobyli punkt, a "Portowcy" mają za sobą trzy kolejne zwycięstwa, a łącznie pięć ligowych spotkań z rzędu bez porażki. Na wygraną w stolicy Podlasia czekają jednak od 24 sierpnia 2013.

"Każdy zespół ma w trakcie sezonu jakiś gorszy okres. Nikt się do tego nie chce przyznać, ale takie są fakty. My teraz taki mieliśmy i bardzo wierzę w to, że jest on już za nami" – powiedział trener "Jagi" Ireneusz Mamrot, który na pewno nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za żółte kartki Tarasa Romanczuka.

Najbliższa kolejka przyniesie także debiuty trenerskie - w meczu beniaminków Zagłębie Sosnowiec przeciw Miedzi Legnica po raz pierwszy poprowadzi Litwin Valdas Ivanauskas, a w Lubinie z KGHM Zagłębiem w roli opiekuna Wisły Płock po raz pierwszy wystąpi Hiszpan Kibu Vicuna, przez lata "etatowy" asystent Jana Urbana.

Najdłuższą przerwę będą mieli gracze Cracovii i Górnika Zabrze. Mecz między tymi zespołami odbędzie się dopiero późnym popłudniem w poniedziałek. Obie drużyny są bardzo nisko w tabeli, obie są rozczarowane tegoroczną postawą, obie wygrały tylko po jednym spotkaniu na jedenaście rozegranych. Jeżeli szukać pozytywów wśród informacji z obozu Pasów, to na pewno cieszy powrót po rekonwalescencji Damiana Dąbrowskiego. Oby nieszczęścia omijały już utalentowanego pomocnika Cracovii.  

 
Program 12. kolejki:

19 października, piątek
Piast Gliwice - Lechia Gdańsk                (18.00; sędzia: Krzysztof Jakubik, Siedlce) 
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin       (20.30; Daniel Stefański, Bydgoszcz)

20 października, sobota
Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica           (15.30; Zbigniew Dobrynin, Łódź) 
Śląsk Wrocław - Arka Gdynia                  (18.00; Paweł Raczkowski, Warszawa) 
Lech Poznań - Korona Kielce                  (20.30; Tomasz Musiał, Kraków)

21 października, niedziela
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Płock            (15.30; Piotr Lasyk, Bytom) 
Legia Warszawa - Wisła Kraków                (18.00; Bartosz Frankowski, Toruń)

22 października, poniedziałek
Cracovia Kraków - Górnik Zabrze              (18.00; Tomasz Kwiatkowski, Warszawa) 

PAP/MS/RK