Kuba Niziński: Nie będzie czasu na świętowanie, biorąc pod uwagę terminarz LOTTO Ekstraklasy.

Maciej Stolarczyk: Tak został ułożony terminarz, na to nie mamy wpływu. Gramy co trzy dni, bardzo często, ale myślę, to jest dla kibiców najfajniejsze.

Jak w życiu piłkarskim czy trenerskim wyglądają święta?

Święta to okres rodzinny, nie ma co ukrywać. Na tym polega jednak życie piłkarskie, że nie na wszystkie rzeczy można sobie pozwolić. Trzeba być asertywnym, trzeba selekcjonować pewne rzeczy. Na świętowanie przychodzi moment, kiedy kończy się sezon. Celebrowanie świąt jest zawsze, kwestią jest tylko ilość. Takie jest życie sportowca. Jeżeli chce się być na topie, robić rzeczy duże, trzeba umieć wybrać to, co jest w danym momencie najlepsze dla sportowca.

Święta Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy?

Wolę Boże Narodzenie, wiąże się to z futbolem. Z reguły podczas świąt Wielkiej Nocy toczą się rozgrywki i trudno poczuć atmosferę domową. Podczas świąt Bożego Narodzenia jest przerwa, przynajmniej w Polsce, dzięki czemu bardziej czuć otoczkę i klimat tych dni. Podczas Wielkanocy cały czas jest się przy piłce, człowiek jest zajęty, ja zawsze któryś z dni świątecznych mam wyjęty.

Nastroje pewnie byłyby lepsze gdyby udało się dostać do górnej ósemki. Ale czy to nie byłoby zbyt piękne, biorąc pod uwagę to, gdzie znajdowała się Wisła jeszcze kilka miesięcy temu?

Każdy lubi grać w filmach z happy endem, każdy lubi takie filmy oglądać. Filmy bez happy endu pozostawiają delikatny niesmak i taki niesmak my odczuwamy po ostatnim meczu. Pamiętamy jednak o tym, ile mieliśmy problemów, ile poświęcenia widziałem w oczach moich zawodników, których nie omijały też kontuzje.

Zachęcamy do odsłuchania całości rozmowy Kuby Nizińskiego z trenerem Wisły Kraków, Maciejem Stolarczykiem.

KN/AD