Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski z Porozumienia, Tomaszem Urynowiczem.

 

Władze Małopolski planują utworzenie na terenie województwa nowych składowisk odpadów?

- Nie do końca jest to prawda. 2019 rok jest dla nas rokiem szczególnym. Przygotowujemy się do kilku ważnych rzeczy. Aktualizacja planu gospodarki odpadami w Małopolsce jest jednym z nich. Zmieniła się ustawa o inspekcji ochrony środowiska, nakładająca na Małopolskę obowiązek wskazania trzech miejsc do magazynowania zatrzymanych transportów odpadów. Stąd rozumiem to pytanie. Szukamy miejsc, gdzie będzie można zatrzymać transporty, które naruszają wymagania, lub przemieszczanie odpadów odbywa się do nieuprawnionego odbiorcy. Przez poprzedni rok szukano odpowiednich miejsc. Konsultowano wiele miejsc. Zdecydowano się na trzy miejsca, gdzie te transporty byłyby magazynowane. To Kraków, Nowy Sącz i Tarnów. Tam transporty będą czekały na badania i uzgodnienia.

 

Jest kilka spraw. Chodzi o nową ustawę o składowaniu odpadów i monitoring przemieszczania się odpadów. Po drugie te trzy największe miasta Małopolski mają składowiska. Tam te odpady mają trafiać?

- To zależy, jakie decyzje podejmie starosta. Mówimy o tymczasowych miejscach. Kraków, Nowy Sącz i Tarnów mają infrastrukturę, instalacje są gotowe. Mówimy jednak o miejscach parkingowych. Na jeden samochód potrzeba około 80 metrów kwadratowych. My uważamy, że w każdym z miejsc będą potrzebne dwa takie miejsca. Od września do dzisiaj zatrzymano jeden samochód w Małopolsce, który był przetrzymywany w Brzesku i czekał na decyzję. Ten temat brzmi strasznie, ale nie jest aż tak niepokojący. Cała intencja zmian to kroki w dobrą stronę. W wyniku konsultacji ze starostami, wskazaliśmy optymalne miejsca. To nie jest jedyna rzecz związana ze środowiskiem.

 

W Krakowie na Barycz trafią odpady?

- Tak. Lokalizacje są szczegółowe. W Krakowie to Barycz, w Tarnowie składowisko w Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, w Nowym Sączu będzie to instalacja prowadzona na ulicy Tarnowskiej.

 

Opinie władz tych miast są negatywne.

- Nowy Sącz ma pozytywną opinię, Kraków i Tarnów negatywną. Te lokalizacje są dyskutowane. Wybór ze 100 działek był, potem z 38 działek. Badano wszystko. Nie będzie to uciążliwe. Czynione jest to w interesie mieszkańców.

 

Czyli na Barycz trafią nowe opady, które będą tam tymczasowo. Co to znaczy tymczasowo?

- Jeśli inspekcja zatrzyma transport, dzieje się to w warunkach sprawdzenia legalności transportu. Jest to badane przez ekspertów, jest wydawana decyzja starosty co dalej. Utylizować? Czy odpowiada za to właściciel śmieci? Nie są to sprawy, które będą zauważalne. Od września był 1 transport. Nie jest to problem uciążliwy.

 

Choć musi to niepokoić okolicznych mieszkańców. Barycz miała być przecież zamykana. Jest spalarnia odpadów.

- Mówimy o pewnych działaniach, które mają miejsce w wyniku zmian ustawowych. To nie jest złośliwość. Działania ustawowe zmieniają się w wyniku działań i zmiany ustawy o inspekcji ochrony środowiska. Za chwilę mogą być inne okoliczności. To nie ma wpływu na sposób prowadzenia tego przez miasto.

 

Może pan zapewnić mieszkańców Krakowa, Tarnowa i Nowego Sącza, że nie odczują tego, iż trafiają tam odpady tymczasowe?

- Zgodnie z artykułem 9 tej ustawy, w trakcie kontroli transportu odpadów, kiedy ujawniono naruszenie szczegółowych wymagań dla transportu odpadów, czyli jak są przewożone, przemieszczanie odpadów do nieuprawnionego odbiorcy, czyli dziwne, nielegalne składowiska, albo w przypadku naruszenia przepisów o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów, są one zatrzymywane do wyjaśnienia. Mówimy o miejscach parkingowych na czas wyjaśnienia sytuacji.

 

Polski Alarm Smogowy surowo ocenia tempo realizacji rządowego programu Czyste Powietrze. Jest pan pewien, że ten program pomoże Małopolsce?

- Pomoże Małopolsce i Polsce. Mówimy o wstrzymaniu naboru wniosków w związku z wejściem w życie ulgi podatkowej. To problem związany z uregulowaniem przepisów szczegółowych. Nie będzie takiej sytuacji, że ktoś z wyższymi dochodami może uzyskać większe dofinansowanie niż osoba mniej zarabiająca. To szczegółowe problemy związane z wdrażaniem programu, ale on ruszy i skorzysta na tym Małopolska. Dzisiaj jest szczególny dzień. Rozpoczynamy konsultacje programu „Stop Smog”. Małopolska robi to jako pierwsza w kraju. Zaprosiliśmy dziewięć gmin, które WHO wskazuje jako najbardziej zanieczyszczone. Ten program jest dedykowany tym gminom. To Sucha Beskidzka, Kraków, Skawina, Nowy Sącz, Niepołomice, Tuchów, Wadowice, Proszowice i Zakopane. W tych miejscach będzie realizowany ten program dla osób dotkniętych ubóstwem energetycznym. To kolejny program rządowy. Cieszę się, że dzisiaj inaugurujemy go na poziomie Małopolski. Będziemy szukać pomysłu, jak pomóc gminom. Na gminach będzie ciążył obowiązek 30-procentowego wkładu własnego. Będziemy dyskutować o technicznych pomysłach, jak wspomóc gminy, żeby ten problem wspólnie rozwiązywać. To jeden z elementów naszych działań. W 2019 roku będzie kilka rzeczy. W piątek zaczną się konsultacje związane z programem walki z hałasem. To ważne dla osób mieszkających przy drogach i torach.

 

Zostawmy hałas. Wrócę do Polskiego Alarmu Smogowego, który wcześniej w raporcie wykazał, że małopolska uchwała antysmogowa słabo funkcjonuje. W 80% gmin nikt nie sprawdza, czym się pali. Co samorząd wojewódzki może zrobić więcej w tej sprawie?

- W 2019 roku przygotowujemy się do dużej kampanii informacyjnej dotyczącej uchwały antysmogowej. Będzie też aktualizacja programu ochrony powietrza. Będzie na to rok, żeby z organizacjami społecznymi wypracować nowe zasady. Zależy nam na tym, żeby zaangażować w to gminy. Kampania informacyjna i szkolenia z zakresu kontroli spalania odpadów. Chcemy być aktywni. Pracujemy nad nowym programem, który ułoży relacje z gminami i pozwoli zintensyfikować te działania. Rozmawiałem już z prezesem Gułą, wprowadziłem go w nasze założenia. Dzisiaj mówimy „Stop Smog”, jutro będzie kolejne spotkanie w urzędzie, gdzie będziemy próbować wypracować zasady do nowego programu. Działań na 2019 rok nie brakuje. To czyste powietrze, gospodarka odpadami, walka z hałasem, czystość wód. To będzie rok szczególny. Wiele naszych działań będziemy definiować przez działania związane ze środowiskiem.

 

Wiadomo ile szpitale wojewódzkie zapłacą w tym roku za energię elektryczną?

- Na poziomie departamentu zdrowia jest przygotowywana analiza. Ten problem jest dla nas ważny. Ten temat będzie omawiamy. Rozpoznamy te sprawy szczegółowo.


Będzie więcej, mniej, tyle samo?

- Koszty działania szpitali to nie tylko energia. Problem będzie poważnie przez nas rozpatrywany.

 

A Koleje Małopolskie?

- Co Koleje Małopolskie?

 

Chodzi o energię elektryczną.

- To stałe umowy. To rzecz, która jest nadzorowana przez PKP i Koleje Małopolskie. Staramy się, żeby działania, które mogą mieć wpływ na zabezpieczenie usług i ceny biletów, były prowadzone poprawnie. Jest to pod ścisłym nadzorem marszałka Smółki.

 

Pasażerowie nie zapłacą więcej za bilety?

- Jakość usług jest najważniejszym elementem polityki transportowej województwa. Cena też jest pod szczególnym nadzorem.