Kiedy osłaniać rośliny przed mrozem?
Zanim rośliny zapadną w zimowy sen stopniowo hartują się i spowalniają procesy życiowe, stopniowo wchodząc w stan spoczynku.  Dlatego do osłaniania przystępujemy dopiero wtedy, gdy nastanie lekki mróz (do –5°C) i wierzchnia warstwa gleby zamarznie. Zwykle moment ten występuje to w listopadzie, ale bywa, że pogoda jest łaskawa i dzieje się tak dopiero w grudniu. Trzeba więc bacznie obserwować długoterminowe prognozy pogody. Jeśli rośliny zostaną okryte, gdy na zewnątrz jest dodatnia temperatura, mogą odebrać to jako przedłużenie sezonu i jeszcze próbować rosnąć. Poza tym pod zbyt wcześnie rozłożonym okryciem mogą się zagnieździć gryzonie. Na dodatek jeśli okrycie jest zbyt szczelne – rośliny mogą gnić. 
 
Jakich materiałów używać? 
Materiały powinny ocieplić rośliny, a zarazem zapewnić swobodny przepływ powietrza.
·        liście nadają się do okrywania bylin cebulowych i tych roślin, których części nadziemne zanikają jesienią. Ponieważ liście tworzą zimą nieprzepuszczalną dla powietrza warstwę, nie powinno się nimi okrywać roślin zimozielonych. Poza tym liście mogą być źródłem chorób, często też pod ich osłoną zimują gryzonie (myszy, norniki, karczowniki), które mogą uszkadzać rośliny (na przykład zjadać cebule i bulwy).
·        słoma jest lepsza od liści, ponieważ przepuszcza powietrze. Chochoły i grube słomiane maty zabezpieczają rośliny nawet przed dużym mrozem, niestety dają schronienie gryzoniom.
·        stroisz, czyli gałązki drzew iglastych przepuszczają powietrze, można więc nimi okrywać wszystkie rośliny – także zimozielone.
·        biała włóknina nadaje się do osłaniania roślin przed mroźnym wiatrem i słońcem. Ułożona podwójną warstwą chroni rośliny przed mrozem.
·        kora, torf, trociny mogą posłużyć do okrywania rabat bylinowych oraz usypywania kopczyków zabezpieczających korzenie drzew i krzewów przed mrozem.
Nie nadają się: 
·        papier – teoretycznie możnaby nim osłaniać pnie drzewek, jest jednak nietrwały, bo rozmaka i jest mało estetyczny. Jedyne zastosowanie papieru to osłonięcie otwartym pudłem kartonowym wrażliwych roślin, np. bambusów, i wypełnienie wnętrza suchymi liśćmi. 
·        folia absolutnie nie nadaje się do okrywania roślin, ponieważ jest nieprzepuszczalna dla powietrza. Rośliny mogą się pod nią zaparzać i gnić (zwłaszcza w czasie odwilży). Folią bąbelkową za to można otulać duże donice na tarasach i balkonach. 
 
Niskie rośliny na rabatach można okrywać gałązkami roślin iglastych lub płachtami agrowłókniny, przyszpilonych do podłoża lub przyciśniętych kilkoma kamieniami. Trawom wrażliwym na mróz, czyli takim jak miskanty czy trawy pampasowe, nie wycinamy uschłych pędów, tylko związujemy je w „chochoł”, aby uchronić środek kępy przed nadmiarem wilgoci. Ich korzenie zabezpieczamy przed przemarznięciem i nadmiarem wilgoci kopczykiem z kory, torfu lub trocin, a część nadziemną, którą wytniemy niemal przy samej ziemi dopiero wiosną, otulamy matą słomianą. 
Po pierwszych przymrozkach (pod koniec października lub na początku listopada) krzewy lawendy, a zwłaszcza młode rośliny należy okryć stroiszem, słomą lub białą agrowłókniną, a podstawę pędów obsypać ziemią ogrodową lub liśćmi. Takie okrycie zdejmuje się z roślin wiosną. 
Rośliny wrażliwe na mróz (róże pienne, hortensje, różaneczniki, zimozielone irgi) zabezpieczamy na zimę okrywając agrowłókniną, matami słomianymi lub jutą. Osłony takie owijamy sznurkiem, by nie zwiewał ich wiatr. Wrażliwy na mróz system korzeniowy winorośli, powojników, magnolii czy róż zabezpieczamy dodatkową warstwą ziemi, kory, trocin, wiórów z przemielonych w rozdrabniaczu gałęzi lub kompostu, usypanych w kształt kopczyka wokół rośliny. 

Donice na tarasie najlepiej zgrupować w jednym, zacisznym miejscu i okręcić folią pęcherzykową i matami słomianymi. Wcześniej dość obficie je podlewamy, nie czekając aż zrobi to za nas deszcz. Rośliny wrażliwsze rosnące w donicach przenosimy do namiotu foliowego lub zimnej szklarni i obstawiamy matami słomianymi (np. bukszpany, ostrokrzewy, laurowiśnie, różaneczniki) i podlewamy. Między donice sypiemy korę. Dobrym, a nawet najlepszym i niezawodnym rozwiązaniem jest zadołowanie ich w gruncie i okrycie agrowłókniną lub stroiszem. 
Przy okazji nie zapomnijmy o porządnym podlaniu roślin w ogrodzie przed zimą i o podlewaniu ich podczas odwilży, szczególnie wrażliwych na suszę fizjologiczną, roślin zimozielonych (pierisów, różaneczników, laurowiśni, bukszpanów, mahonii).
Zanim spadnie śnieg trzeba zabezpieczyć gałęzie kolumnowych iglaków przed odkształceniem pod jego ciężarem. Obwiązujemy je zwykłym plastikowym sznurkiem – spiralnie zaczynając od dołu. 


Barbara Błaszczyk i Anna Łoś