Porcelanę nazywano kiedyś „białym złotem”. Dziś zdaje się już nie zadziwiać, zbyt przywykliśmy do tego, że jest. Widzimy w niej też raczej produkt niż dzieło, materię prawie samoistną, a nie skomplikowany proces, w którym łączą się związki chemiczne, technologia i ludzka praca.

Ewa Klekot, antropolożka, oraz Arkadiusz Szwed, ceramik, postanowili zbadać, ile pracy rąk (dotyku, obrotu, ruchu palców i dłoni) zawiera się np. w zastawie stołowej. Odpowiedź przynosi wyjątkowy serwis pn. „Ślady człowieka”, wykonany w Ćmielowie – w jednej w najstarszych fabryk ceramicznych w Polsce. Z kolei instalacja „Rzeczy porzucone” Arkadiusza Szweda wykorzystuje technologiczne odpady – „wspomagacze” ćmielowskiego procesu produkcyjnego, ujawniając nowy potencjał tych jednorazowych i bezimiennych tworów.

Inaczej do porcelany podchodzi Monika Patuszyńska. Artystka nie wierzy, by materiał ten był „gładki, pokorny, posłuszny”. Eksperymentuje więc z porzuconymi formami do odlewania, sprawdza, jak działa na nie czas, natura (np. kapiąca woda) oraz… cywilizacyjne przemiany – odchodzenie fabryk.

Wystawa pyta o relacje człowiek-technologia oraz systemy wartościowania różnych rodzajów pracy – jednej wykonywanej przez ludzi, innej przez nie-ludzi. Jednocześnie porusza temat miejsca sztuki, designu, własności intelektualnej w życiu i w społeczeństwie.

Skazitelność. O fabrykach porcelany
Muzeum Etnograficzne w Krakowie
Dom Esterki, Krakowska 46
Czas trwania: 10 marca – 6 maja 2018
 

jn/mat. prasowe MEK