"Przez lata Kraków stosował zasadę, że nie będziemy uchwalać najwyższych stawek, dotyczyło to zarówno stawek dla mieszkańców i przedsiębiorców. Dochody z podatku od nieruchomości to ok. 10% budżetu miasta, a więc w tym roku będzie to kwota 500 mln złotych. Poza mniejszymi dochodami budżetowymi nie odbijało się to nijak na rozwoju przedsiębiorczości. Miasto więc było dwa razy stratne: nie przybywało przedsiębiorców, ale były też mniejsze dochody, z których mieszkańcy żądają pokrywania innych wydatków" - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków przewodniczący Komisji Budżetowej w krakowskiej Radzie - Andrzej Hawranek.

Kwota podatku na 2017 roku z powodu deflacji jest nieco niższa niż w roku ubiegłym. Stawki bliskie maksymalnemu limitowi ustalane są od 2015 roku. Na preferencyjne warunki mogą liczyć przedstwiciele branż chronionych, wpisanych na listę uchwaloną przez krakowskich radnych.

 

 

(Joanna Gąska/ew)