Kilka dni temu przypomniał mi się poemat Arnolda Schönberga Verklärte Nacht, którego uwielbiałam słuchac w młodości i o którym prawie zapomniałam. Dlaczego? O tym za chwilę.

Utwór niezwykły, napisany przez młodego, 25-letniego kompozytora, który wówczas nie myślał jeszcze o dodekafonii. Utwór z 1899 roku, w pierwotnej wersji skomponowany na sekstet smyczkowy, później  przez samego Schönberga opracowywany na kameralną orkiestrę. Ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Tytuł tłumaczony najczęściej jako rozświetlona, czy też rozgwieżdżona noc, chociaż nie brakuje również bardziej filozoficznego tłumaczenia na noc przemienioną, inspiracją bowiem do skomponowania utworu był poemat Richarda Dehmla o tym samym tytule. Rzecz o spotkaniu dwojga kochanków, którzy spacerują w rozświetloną gwiazdami i księżycem noc, miłosne spotkanie staje się dramatyczne, gdy kobieta wyjawia ukochanemu, że jest w ciąży, ale nie z nim...


Zwei Menschen gehn durch kahlen, kalten Hain;
der Mond läuft mit, sie schaun hinein.
Der Mond läuft über hohe Eichen,
kein Wölkchen trübt das Himmelslicht,
in das die schwarzen Zacken reichen.
Die Stimme eines
Weibes spricht:
Ich trag ein Kind, und nit von dir,

 

Oto dwoje ludzi idzie przez zimny gaj, przyświeca im poprzez dęby księżyc a światła niebios nie przysłania nawet obłoczek. Głos kobiety mówi: noszę dziecko, które nie jest twoje...

Mężczyzna wybacza ukochanej, miłość zwycięża wszystko...ich pocałunek, ich oddechy łączą się z powietrzem, oto dwoje ludzi kroczy przez wzniosłą, jasną noc...

Zwei Menschen gehn durch hohe, helle Nacht.

Proszę posłuchać tego wykonania, jednego z piękniejszych jakie słyszałam i zobaczyć je, bo rzadko można oglądać ludzi, którzy grają z taką pasją i miłością. I właśnie...słuchając proszę pomyślec o wiośnie, miłości i przebaczeniu.

 

A dlaczego nagle przypomniał mi się ten utwór? Może ze względu na to, że w programie festiwalu Opera Rara znalazł się inny utwór kompozytora Erwartung, rzecz również dzieje się w nocy,  kobieta szuka ukochanego, ale tym razem nie ma dobrego zakończenia - znajduje go w końcu, ale martwego...

Pod informacją o festiwalu na naszej stronie internetowej ktoś tak skomentował ten koncert : "I to jest wysoka kultura???? PORAŻKA!!!! Chce mi się rzygać."

Czy chodziło o kompozytora, utwór, wykonawców, czy może tancerza, podobno bez majtek - nie wiem, bo komentujący nie wyjaśnił. Ja muzyki wolę słuchać w domu, co wszystkich niezmiernie dziwi, nie lubię się nią dzielić. Chyba, że z Państwem - tym niezwykłym nagraniem.