Okazuje się że najdłuższa trasa to około 45 kilometrów, a najszybszy cyklista jechał ponad 40 kilometrów na godzinę. To wszystko urzędnicy wiedzą bo rowery mają wmontowane nadajniki GPS. Co prawda zarzekają się, że na ich podstawie nie da się określić, kto i gdzie pojechał na wypożyczonym rowerze, ale pozwolą Państwo, że będę wątpił. Podobno 40 kilometrów na godzinę też się nie da tymi jednośladami jechać - a jednak... Polska to kraj szerokich możliwości. Na wszelki wypadek, na sekretną randkę, to bym się jednak rowerem miejskim w Tarnowie nie wybierał... 

Na naszej stronie internetowej mogą państwo zagłosować w sondzie - czy zakazać sprzedaży przedmiotów jednorazowego użytku takich jak: plastikowe sztućce, słomki, talerze czy patyczki do uszu. Taki zakaz poparł w środę Parlament Europejski. Obecnie produkty z tworzywa sztucznego stanowią 70 proc. odpadów w morzu. To nie prościej zakazać wyrzucania plastiku do morza? Obawiam sie, że dla instytucji która wymyśliła instrukcję obsługi do kaloszy - byłoby to za mało medialne. Swoją drogą, od dawna dziwię się kiedy w sklepie widzę kartę pamięci wielkości znaczka, wprasowaną w płachtę plastiku o rozmiarach patelni - czy musi tak być. Ale nic o tym nie mówią, to widać musi. Gdzie by wtedy swoje instrukcje drukowali?   

Pozwolą państwo jeszcze cos z radiowego podwórka - kilkadziesiąt unikatowych radioodbiorników udało się zgromadzić w Tarnowskim Centrum Kultury w ramach niezwykłej wystawy, którą można bezpłatnie oglądać jeszcze do końca października. Najstarszy eksponat pochodzi z 1924 roku. Były to czasy kiedy radio było elementem umeblowania pokoju, a nie elementem smartfona w kieszeni. Miało to też swoje zalety. Także i takie, że popsute radio przynajmniej nadal ładnie wyglądało.

 

 

 

Andrzej Kukuczka