„Strefa płatnego parkowania jest nadmiernie zatłoczona, nie przynosi odpowiednich dochodów. Po prostu nie działa” - mówią krakowscy radni. Podobno w Krakowie co piąty abonament postojowy jest wyłudzany. Rekordzista, który mieszka na Starym Mieście, miał zarejestrowanych w mieszkaniu aż 14 samochodów. Miesięczna opłata za postój to 10 zł. "To bardzo atrakcyjna cena, spotyka się nawet ogłoszenia w Internecie, co jest po prostu bezczelne" - mówił Łukasz Franek, wiceszef ZIKIT. Ja wielokrotnie z tego miejsca wspominałem, że moi rodacy traktują samochód jak symbol wolności równie niezbywalny, co prawo do noszenia broni w USA. Tymczasem samochód w centrum miasta (Starego zwłaszcza i zwłaszcza drugi lub trzeci), to luksus i jako taki powinien być traktowany. Z tym że po latach kiedy luksusem był telefon w mieszkaniu, to nawet się tym mieszkańcom nie dziwię. Tyle że już czas chyba się zmienić.   

No i o samochodach coś jeszcze - na Rynku, pomiędzy kościołem św. Wojciecha, a Wieżą Ratuszową, pojawiła się podświetlana, metalowa konstrukcja, owinięta banerem, której punktem centralnym jest... japoński samochód. Dziwi to przechodniów. "Rynek to miejsce historyczne. Tutaj widzimy jednak element dość nowoczesny. On nie pasuje do tej architektury" - mówią krakowianie. Oczywiście że nie pasuje, tyle że ja na zdjęciu, z kontrowersyjną reklamą, naliczyłem ze cztery inne samochody stojące na rynku, na który podobno jest zakaz wjazdu - i to bynajmniej nie w celach reklamowych. Może więc wyjmijmy belkę - przepraszam - rurę wydechową z własnego oka, zanim znów zaczniemy się dąsać. Poza tym, reklama postoi i pójdzie, a te nasze autka to raczej nieprędko z Rynku znikną.