Mikołaj Grynberg
„Oskarżam Auschwitz”
Czarne 2014
 

Mikołaj Grynberg, rocznik 1966, mierzy się z tematem ciągle powracającym i ciągle nierozliczonym. Jakie ślady w duszach, ciałach, sercach pozostawiły obozy koncentracyjne w przypadku następnego pokolenia. Jak wyglądało dzieciństwo tych, których rodzice ocaleli z Zagłady? Co pamiętają z codziennego życia rodziców? Jak wyglądało ich życie w rodzinach zdekompletowanych, szczątkowych, bez krewnych, z dramatycznymi przejściami. Tych odpowiedzi autor szuka w czasie rozmów z dziećmi ocalałych z Holocaustu. Na rozmowy umawia się w Warszawie, Tel Awiwie, Nowym Jorku. Spotyka swoich rówieśników, czasem ludzi nieco starszych, Żydów w średnim wieku, a rozmowy toczą się nie tylko wokół przeszłości. Dużo jest też o teraźniejszość, o tym jak jego rozmówcy postrzegają współczesną Polskę. Dla wielu żyjących na przykład w Izraelu, to ciągle wroga ziemia. „Jak możesz tam żyć i posyłać do szkoły swoje dzieci? – atakuje autora jedna z rozmówczyń. A inna mówi: „Nie ma takich pieniędzy, za które zdecydowałabym się tam żyć”.

Trudne to rozmowy, pełne bólu, tragicznych wspomnień, przenikliwe i poruszające. Mikołaj Grynberg nie waha się przed zdawaniem najtrudniejszych pytań. Czuje się do tego uprawniony, bo sam dzieli los tych, którzy są bohaterami książki. Został wychowany przez ocalałych z Holokaustu. Miał nie żyć, bo zgładzeni mieli być jego rodzice. Pisarz, fotograf, z wykształcenia psycholog, od lat zajmuje się problematyką Żydów w XX wieku. Jak pisze we wstępie, takie rozmowy prowadzi od lat. Książka jest zapisem części z nich. „Łącza nas domy rodzinne, trwające w cieniu wielkiej żałoby”.

W Nocnych Delikatesach 1 listopada fragmenty czytają Dorota Pomykała i Marcin Czarnik.