Za nami pierwsza tura wyborów, a na pewno wybory samorządowe jeśli chodzi o gminy, powiaty i sejmik. Co jest bardzo optymistyczne to wysoka frekwencja, czyli budzi się świadomość obywatelska, że właśnie w głosowaniu decydujemy o naszej przyszłości, że wpływamy na los Polski.

 

To bardzo cieszy, bo to najwyższa frekwencja w wyborach samorządowych do tej pory. 54% świadczy o tym, że budzi się świadomość społeczna, że mogę mieć wpływ na te najbliższe mi władze – od wójta i burmistrza przez radę powiatu aż po sejmik wojewódzki, który wybierze marszałka i zarząd. Drugi element refleksji to jest kto wygrał wybory. Wszystkie środowiska polityczne przed wyborami zgadzały się co do jednego – zwycięstwo w sejmikach będzie świadczyć o tym kto te wybory wygrał. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, znacząco poprawiło swój stan posiadania radnych sejmikowych i perspektywę budowania samodzielnej większości. Dla środowisk przegranych jest to bolesne, po 12 latach dochodzi do zmiany w Małopolsce, zmiana w sejmiku, co jest związane ze zmianą marszałka i zarządu i realizowanie przez jedną formację polityczną zadań, do których PIS jest oczywiście przygotowany. Większość daje stabilną perspektywę dobrej pracy na rzecz województwa małopolskiego.

 

Rzucę może obrazoburczą tezę, że ciągle większa część społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy jak ważny jest sejmik, bo radni gminni to wiadomo czym się zajmują, za co odpowiadają, powiat generalnie też, ale już jest gorzej, a jeśli chodzi o sejmik, to często nawet wydaje się ludziom, że na jego czele stoi wojewoda.

 

To prawda, często mi się zdarza, że gdy jadę gdzieś na spotkanie, to słyszę – dzień dobry panie marszałku, marszałkowi zdarza się, że witają go jako wojewodę. Rzeczywiście ta pierwsza linia to samorząd gminny i ja pamiętam swoje trzy kadencje w radzie miejskiej, kiedy przychodzili mieszkańcy i mówili o swoich problemach. Później zostałem radnym powiatowym i bez zaproszenia nikt nie pojawił się z mieszkańców na sesji, a sejmik województwa to już zupełnie inna jakość. Sejmik ma znaczenie kluczowe jeśli chodzi o rozwój województw w oparciu o samorządy, bo to on decyduje o podziale środków unijnych dla gmin. Obok wielkiego wsparcia rządowych pieniędzy tu potrzeba kompatybilności, żeby to działanie było realizowane na zasadzie porozumienia, bo wszyscy pracujemy dla dobra Małopolski od wójtów po wojewodę i marszałka województwa.

 

Pokazując wyrywkowo za co odpowiada sejmik, trzeba wspomnieć o szpitalach. Nie wszystkie, ale np. Rydygiera.

 

Tak, odpowiada przede wszystkim za pokaźną administrację, spółki prowadzone przez zarząd województwa, szpitale, muzea i choćby Wojewódzki Urząd Pracy. Można lepiej lub gorzej oceniać działanie ustępujących władz województwa i politycznie i merytorycznie, ale ważne jest by włodarze województw pamiętali, że regiony nie są wyjęte z ogólnopolskiej rzeczywistości, którymi można zarządzać bez oglądania się na rząd, bo województwa pozostają w strukturach naszego kraju. Przerabialiśmy już rozbicie dzielnicowe i nie chcielibyśmy pójść w tym kierunku. Suwerenność samorządów jak najbardziej, rząd to docenia, natomiast potrzebne jest tez porozumienie i wspólne działanie na rzecz województw, ale nie w oderwaniu od rządu.

 

Był taki pomysł PO, żeby zlikwidować urząd wojewody, a zdaniem wielu specjalistów to by doprowadziło do tego, że mielibyśmy Polskę dzielnicową.

 

To jest niemożliwe w tych realiach prawnych, bo wojewodowie odpowiadają za realizację wszystkich programów rządowych i wydawanie rządowych środków w samorządach. Wojewodowie wydają paszporty i pozwolenia na pracę cudzoziemcom, są organem drugiego stopnia w odwołaniach pozwoleń na budowę – itd., a to wszystko wymagałoby wielu zmian prawnych. Ten ruch jest niewykonalny, bo są kompetencje samorządu i kompetencje administracji rządowej, a każdy z podmiotów realizuje odrębne zadania.

 

Warto zaapelować do słuchaczy, żeby zapał nie opadł i żeby również w drugiej turze, tam gdzie ona jest, poszli głosować. W poprzednich latach obserwowaliśmy, że jeśli chodzi o pierwszą turę jest pospolite ruszenie, to często w drugiej turze ta mobilizacja przestaje działać.

 

Spodziewamy się, że frekwencja będzie znacząco niższa od tej w pierwszej turze, w wielu miejscach zresztą wybory rozstrzygnęły się w pierwszej turze. Doszło też do ciekawych zmian na poziomie powiatów - w siedmiu PiS będzie miał samodzielną większość. Tam gdzie dojdzie do drugiej tury zachęcamy mieszkańców, by wzięli udział głosując według swoich preferencji, ale poszli głosować, bo kartka wyborcza to opowiedzenie się za pewnym programem rozwoju miasta i z tego trzeba skorzystać, żeby później nie narzekać. Im wyższa frekwencja, tym bardziej obiektywny wynik wyborczy.

 

Ja mogę w imieniu radia zaprosić słuchaczy. Niedziela debata - Tarnów, wtorek – debata kandydatów na prezydenta Krakowa. Teraz zmieńmy temat – bardzo ważna rocznica – 40-lecie wyboru świętego Jana Pawła II. Jeśli myślimy o zmianach po 1989 roku, to nikt nie wątpi jaką rolę odegrał polski papież.

 

16 października 1978 roku to jeden z najważniejszych dni w stuletniej historii naszego kraju, ale w ogóle w historii naszego kraju. Jeśli patrzymy na wybór Karola Wojtyły, dziś już świętego, w kategoriach religijnych osoby, która stanęła na czele Kościoła, ale też w kategoriach politycznych wielkiego patrioty, osoby, która przez kolejne lata napominała. Dlaczego? Bo jak przypominano w 40-lecie pontyfikatu, bo był synem tej ziemi i kochał swoją Ojczyznę. Wielka zasługa Jana Pawła II, którą dziś niektóre nurty i media pomijają mówiąc, że bieg historii zmieniło zburzenie muru berlińskiego. Podobnie się pomija naszą Solidarność, jej powstanie i wszystko co w Polsce się działo, ale niewątpliwie niezwykle istotny był wybór Jana Pawła II. Miałem wówczas zaledwie 12 lat, więc pamiętam to mgliście, ale pamiętam i dziś jak czyta się wspomnienia osób wtedy dorosłych, to wiele powtarza jedno – wtedy w Polsce skończył się komunizm. Nie z dnia na dzień, ale to było takie dryfowanie i okres schyłkowy, oczywiście był jeszcze po drodze stan wojenny i dramatyczne wydarzenia, ale zasługa Jana Pawła II jest wielka i dobrze, że celebrowaliśmy tę rocznicę. W Krakowie też uczciliśmy i osobę i ten jego złożony, długi pontyfikat i wszystkie dzieła, które z jego udziałem się dokonały.

 

Ostatnie dwa lata, kiedy państwo wreszcie zwróciło się w stronę zwykłych obywateli, to konsekwencja tego, co w 1998 roku powiedział papież. Polska była zachłyśnięta kapitalizmem, wolnym rynkiem, a on powiedział, żeby nie zapominać, że najważniejszy jest człowiek. Teraz na szczęście wróciła ta równowaga, że nie wszystko się przelicza na pieniądze.

 

Pamiętam tę pielgrzymkę i to motto. Papież w kolejnych homiliach sięgał do dekalogu, przypominał, że dekalog jest prawem uniwersalnym. Trzy pierwsze przykazania są zwróceniem się do Boga, ale pozostałe to normy etyczne, którymi każdy powinien się kierować i bardzo przypominał o tym, że rodzina jest najważniejsza i nie można tylko dążyć do tego, żeby mieć, ale pamiętać żeby być. To jedne z wielu słów, które papież kierował do Polaków przypominając, że nie konsumpcjonizm, nie zachłyśnięcie się liberalizmem, Zachodem, nowinkami, wszystkim co po 89 roku nagle stało się dostępne, nagle zapełniły się półki sklepowe, salony samochodowe, ale w całym dążeniu do tego żeby mieć, ważne jest też żeby być. To, co realizuje teraz obecny rząd jeśli chodzi o politykę rodzinną, to pokłosie testamentu Jana Pawła II. My też przypominamy, że najważniejsza jest rodzina do tego, żeby budować zdrowe społeczeństwo, oparte na wartościach, zasadach, które sięga do historii, które pamięta o przeszłości, ale równocześnie buduje nowoczesne społeczeństwo patrząc w przyszłość.

 

Przy tej rocznicy warto wspomnieć o koncercie z okazji 40-lecia pontyfikatu Jana Pawła II. Organizatorami byli wojewoda małopolski i ministerstwo kultury.

 

Koncert odbył się 22 października, on spinał obchody, które zaczęły się 16.10 uroczystą mszą w Centrum Jana Pawła II w obecności przedstawicieli episkopatu i rządu, później na Rynku odbył się koncert transmitowany przez TVP. 22 października kończyliśmy te obchody w dniu mszy pontyfikalnej Jana Pawła II w 1978 roku. Koncert został zorganizowany w ramach projektu „Niepodległa”, pozyskaliśmy wsparcie finansowe, on miał też zabarwienie patriotyczne, stąd ten repertuar. Piękny koncert został zarejestrowany i niedługo będzie wyemitowany. Wielu uczestników, którzy dziękowali za ten wieczór pełen wrażeń i przeżyć.

 

A co wydarzy się 11 listopada? Wiele osób odśpiewa hymn w samo południe…

 

Ta inicjatywa, żebyśmy wszyscy razem połączyli się 11 listopada śpiewając Mazurka Dąbrowskiego w samo południe, bez względu na to w jakim momencie będziemy się w danym momencie znajdować, oczywiście hymn zostanie też wyemitowany przez radio i telewizję, żeby tę łączność zachować i to taki przyczynek do budowania wspólnoty. Co nas wszystkich łączy? Barwy narodowe, godło, hymn – to te wartości, które łączą Polaków i pomysł, żebyśmy wspólnie zaśpiewali hymn jest takim strzałem w dziesiątkę. Organizujemy również obchody państwowe Święta Niepodległości, zaczynając mszą na Wawelu o godz. 10 i zanim wyruszymy w tradycyjnym marszu na plac Matejki, to odśpiewamy hymn w tym miejscu znaczącym historycznie, ale i religijnie, odśpiewamy o godz.12 wpisując się w tę wspólnotę wszystkich Polaków, którzy będą świętować 11 listopada.