Wieszcz Adam pisał to co prawda o krajobrazie litewskim, a właściwie białoruskim, ale komuż nie przychodzą te słowa na myśl podczas letniego spaceru. Do czasu, kiedy zamiast gruszy zobaczy wielkoformatowy bilbord. W czasach Mickiewicza prawa chroniące krajobraz nie były potrzebne. Teraz jednak okazuje się, że potrafimy zepsuć nawet to, co mamy zupełnie za darmo. Dziś Sejm, nie bez głosów przeciwnych, uchwalił tzw. ustawę krajobrazową Jednym z jej celów jest uporządkowanie obecności reklam w przestrzeni publicznej. Ustawa m.in. definiuje pojęcie reklamy, szyldu, krajobrazu, krajobrazu kulturowego, krajobrazu priorytetowego. Podczas sejmowej debaty określono tę propozycję jako "rewolucyjną.

Każdy sejmik wojewódzki będzie miał obowiązek sporządzenia audytu krajobrazowego. Będzie mógł określić obszary specjalnie chronione, gdzie wielkoformatowe reklamy będą zakazane. Na takim obszarze budynki będą musiały mieć określoną prawem wysokość, kształt, a nawet rodzaj materiału, z którego są zbudowane.

Takie regulacje, wynikają nie tylko z potrzeby chronienia polskiego krajobrazu, ale również z wymogów prawa europejskiego.

Obecnie na terenach uznanych za obszary chronionego krajobrazu i parki krajobrazowe powstają farmy wiatrowe, kominy, silosy, maszty telefonii komórkowej i nie ma prawnych możliwości, aby temu zapobiegać.

 

Marta Szostkiewicz, jgk