Według niektórych interpretacji zaczęło się to jeszcze w czasach przedchrześcijańskich. Chorzy szukali wtedy pomocy u kapłanów, czarowników i szamanów. Często musieli pod ich opieką pozostać dłużej, dziś powiedzielibyśmy, że musieli być hospitalizowani. W starożytnej Grecji przy siedzibach świeckich lekarzy powstawały szpitaliki czy też omieszczenia zabiegowe, w których chorzy mogli przebywać, ale raczej krótko. Pokoje dla wymagających dłuższego leczenia istniały przy niektórych greckich świątyniach, na przykład na wyspie Kos.

W Epidauros krewni chorych mogli korzystać z ponad stu pokoi gościnnych. Cyceron, Wergiliusz i Seneka używali łacińskiego słowa "hospitium", wywodzącego się od "hospes", oznaczającego gościa, ale też starego przyjaciela i druha. W ten sposób słowo "hospitium" zaczęło oznaczać dom gościnny.

W chrześcijaństwie wzorem dla postępowania wobec chorych i ubogich jest biblijny dobry Samarytanin. W 325 roku Sobór Nicejski zdecydował, że każde miasto ma stworzyć miejsce, położone poza miejskimi rogatkami, w którym wszyscy potrzebujący znaleźliby schronienie. Zaczęli je tworzyć i świeccy, i duchowni, wiele z nich leżało na pielgrzymkowych szlakach.

Hospicja - z greckiego zwane ksenochodiami - były wówczas czymś pomiędzy domem pielgrzyma, przytułkiem a szpitalem.

Najstarsze średniowieczne hospicjum - hospicjum świętego Bernarda - powstało w Alpach Pennińskich w dzisiejszej Szwajcarii. Jego patron jest też patronem mieszkańców Alp, turystów, narciarzy, ratowników górskich i alpinistów.

Dużo jednak czasu jeszcze upłynęło, zanim hospicja zaczęły kojarzyć się przede wszystkim z pomocą umierającym. Ten rozdział hospicyjnej historii zaczął się w powojennym Londynie, w 1947 roku. Angielska pielęgniarka, Cicely Saunders opiekowała się umierającym na raka Żydem polskiego pochodzenia, lotnikiem, uciekinierem z warszawskiego getta, Dawidem Taśmą. Dużo z nim rozmawiała,  zaprzyjaźnili się, według niektórych źródeł, nawet zakochali się w sobie. Po śmierci Dawida Cicely przez 19 lat dążyła do założenia pierwszego w świecie hospicjum w dzisiejszym rozumieniu tego słowa - czyli miejsca przeznaczonego dla ludzi umierających, w którym znajdą opiekę, zostaną uwolnieni od bólu, uporządkują swoje sprawy i przygotują się do odejścia.

Idea promieniowała na całą Europę. Do Polski dotarła w latach 80. Pierwszym hospicjum, jakie powstało w naszym kraju, było właśnie krakowskie Hospicjum Świętego Łazarza. Prekursorką ruchu hospicyjnego w Polsce jest Hanna Chrzanowska.

I jeszcze - żonkil... To ogólnoświatowy symbol opieki hospicyjnej. Oznacza nadzieję, przypomina o ludziach chorych, cierpiących, oczekujących pomocy w najtrudniejszych chwilach życia.

Kwiat jest wezwaniem do niesienia bezinteresownej pomocy a jego wiosenna delikatność przypomina o kruchości ludzkiej egzystencji.  

Pewno wiosną widują Państwo w Krakowie i w wielu innych miastach i miasteczkach Pola Nadziei - czyli żonkile, sadzone jesienią przez wolontariuszy. Przypominają o - jak mówi jedno z hospicyjnych haseł - "tych, którzy idą przed nami".

 


Daniela Motak