Jak tłumaczy podinsp. Krzysztof Dymura, policjant nie musi nawet używać analizatora spalin lub dymomierza, by zatrzymać kierowcy dowód rejestracyjny:

- Jest zapis mówiący o "uzasadnionym przypuszczeniu". Jeżeli policjant nie dysponujący w danym momencie tym specjalistycznym sprzętem zauważy wycieki oleju lub nadmierne dymienie, to jest dla niego impuls, by podjąć interwencję, zatrzymać dowód rejestracyjny i skierować pojazd na badanie techniczne w stacji diagnostycznej.

Podinsp. Dymura dodaje też, że kluczową rolę w usuwaniu szrotu z naszych ulic nadal mają diagności. Policja jest tu pewnego rodzaju wsparciem:

- Weryfikacja wszystkich elementów związanych z ochroną środowiska powinna być przeprowadzana przez uprawnionych diagnostów w warunkach prawie że laboratoryjnych, bo na stacjach diagnostycznych. Te nasze kontrole na drodze są uzupełnieniem tego, co każdego dnia robią diagności.

Dlatego strzec powinni się kierowcy, którzy mają w samochodach powycinane katalizatory, usunięte filtry cząstek stałych lub niesprawne silniki.

O utratę dowodu rejestracyjnego naprawdę nietrudno.


Art. 60 Prawa o ruchu drogowym

(...)
2. Zabrania się kierującemu:
(...)
2) używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem;

Art. 132 Prawa o ruchu drogowym

1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie:
1) stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd:
(...)
c) narusza wymagania ochrony środowiska;

Mateusz Żmija