Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

"Pod Lupą": Obejrzyj to jeszcze raz

Są filmy, które wpisały się do kanonu światowej kinematografii. To one tworzyły historię kina lub zmieniały jej bieg. Nagrodzone przez krytyków i docenione przez widzów do dziś święcą triumfy w filmowych rankingach. Ich cechą wyróżniającą jest ponadczasowa uniwersalność , gdyż do tych filmów wraca się kilkakrotnie. W cyklu „Pod lupą” prezentujemy filmy stare, ale wciąż tętniące życiem w naszej kulturze. Warto obejrzeć je jeszcze raz. Zapraszamy od poniedziałku do piątku o 11.40.

Fot. pixabay


 

"Ziemia obiecana"

O Andrzeju Wajdzie powiedziano kiedyś, że jest krytykiem literackim, posługującym się kamerą zamiast pióra. Nic dziwnego, że adaptacja powieści Władysława Reymonta odniosła spektakularny sukces. „Ziemia obiecana” z 1974 roku to klasyka polskiego kina, którą każdy powinien obejrzeć. To uniwersum łamiące wszelkie ramy czasowe. Prof. Bogusław Skowronek, filmoznawca z Katedry Lingwistyki Kulturowej i Komunikacji Społecznej oraz Katedry Mediów i Badań Kulturowych Uniwersytetu Pedagogicznego zachęca do obejrzenia „Ziemi obiecanej”. Rozmawia z nim Wiola Gawlik.

"Zagadka nieśmiertelności"

W sielskie życie nieśmiertelnej pary nagle wkrada się starość. Nie byłoby w tym nic dziennego, gdyby nie fakt, że kochankowie są wampirami. „Zagadka nieśmiertelności” z 1983 roku w reżyserii Tony'ego Scotta to dzieło, które w ramy horroru wpisuje się idealnie, ale też wychodzi daleko poza nie, stanowiąc klasę samą w sobie. To film niezwykły – mówi Amelia Wichowicz, filmoznawca z Instytutu Sztuk Audiowizualnych UJ, redaktorka czasopisma „Ekrany”. A dlaczego? – pyta Wiola Gawlik.

 

"Czas Apokalipsy"

Francis Ford Coppola wyreżyserował film nieśmiertelny. „Czas Apokalipsy" z 1979 roku to pozbawiony patosu i moralizatorstwa wykład o istocie zła, które przeraża, narasta, w końcu eksploduje. To film wielowarstwowy, który wpisuje się w dyskurs o wojnie, istocie zła i naturze ludzkiej. Zdanie "Kocham zapach napalmu o poranku", które wypowiada porucznik Kilgore po zbombardowaniu wietnamskiej wioski, znalazło się na 12 miejscu listy 100 najlepszych kwestii filmowych, ogłoszonej przez Amerykański Instytut Filmowy. Michał Lesiak, filmoznawca z Instytutu Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, z którym rozmawia Wiola Gawlik, serdecznie poleca „Czas Apokalipsy”.

 

"Bulwar zachodzącego słońca"

„Bulwar zachodzącego słońca" Billy'ego Wildera z 1950 roku to film o przemijaniu pewnej epoki, o starości, zapomnieniu i utraconych złudzeniach. To kino, które mino upływu lat, nadal wciska w fotel. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie, bo to mix melodramatu i kryminału. Kobiety wciągnie temat przemijania, a mężczyzn pochłoną wątki kryminalne. Barbara Szczekała, filmoznawczyni z Uniwersytetu Jagiellońskiego „Bulwar Zachodzącego Słońca” obejrzała 3 razy, ale za każdym razem dostrzegła w nim coś nowego. W rozmowie z Wiolą Gawlik wyjaśnia, czym zachwyca ją „Bulwar Zachodzącego Słońca.”

 

"Gwiezdne wojny"

Tego filmu, a właściwie całej serii George`a Lucasa nie sposób pominąć. Choć historia gwiezdnej sagi rozpoczęła się oficjalnie w 1977 roku, to zewsząd słychać zapowiedzi kolejnych części. „Gwiezdne wojny” wciąż żyją w kulturze masowej, a frazy „Dawno temu, w odległej galaktyce…”, „Niech moc będzie z tobą” na stałe zagościły w socjolektach fanów. Joanna Kucharska, medioznawca, filmoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego ogląda „Gwiezdne wojny”, gdy chce uciec od rzeczywistości. Na najnowszej części była w kinie aż 13 razy. W rozmowie z Wiolą Gawlik wyjaśnia fenomen popularności „Gwiezdnych wojen”.

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię