Facebook, Twitter są silniejszymi pokusami niż alkohol i papierosy, a sprawdzanie skrzynki mailowej po kilkadziesiąt razy dziennie jest coraz bardziej powszechną praktyką.


Niedawno wśród młodych ludzi przeprowadzono badanie, które wykazało, że najsilniejszymi potrzebami są sen i seks, ale to korzystaniu z Facebooka, Twittera czy sprawdzaniu maili najtrudniej im się oprzeć. Psychologowie biją na alarm, że najpopularniejszy portal społecznościowy na świecie może uzależniać, podobnie jak internet, narkotyki czy alkohol.  Telefonami komórkowymi dysponują coraz młodsze dzieci, a rodzice często nie mają pojęcia w jakie gry i jak długo grają ich latorośle.

Wiele osób trwoni swój czas surfując po portalu, podglądając znajomych, słuchając ich plików muzycznych i filmów, czytając posty. Ilość aplikacji i możliwości jest tak duża, że cenne godziny mijają niepostrzeżenie, codzienne życie odkładane jest na potem, obowiązki pozostają niewykonane, a prawdziwe relacje i znajomości zaniedbywane. Uzależnionym zdarza się nawet wstawać w nocy, aby sprawdzić najnowsze wiadomości, flirtować i szukać dzięki portalowi swojej drugiej połowy. Jakie powinno być nasze bhp korzystania  z nowych mediów?

Z prof. Agnieszką Ogonowską i dr Wandą Matras-Mastalerz z Uniwersytetu Pedagogicznego rozmawiała Ewa Szkurłat.