Pacjentów z guzem za gałką oczną nie ma dużo, to około 200 nowych zachorowań rocznie w całej Polsce. Operacja jest bardzo trudna, gdyż trzeba uważać na szereg czynników: nie można usunąć pacjentowi gruczołu łzowego, bo do końca życie będzie musiał wlewać do niego krople – inaczej oślepnie. Jeśli natomiast któryś z mięśni zostanie przecięty to chory będzie miał podwójne widzenie.

- Powikłania podczas operacji mogą skończyć się też ślepotą, ograniczeniem widzenia bądź nierozróżnieniem pewnych kolorów – mówi prof. Składzień.

Szpital Uniwersytecki jest pionierem w wykonywaniu takich operacji. - Lekarze w innych ośrodkach próbują, jednak z różnym skutkiem - dodaje Składzień. Operacja zwykle tra od 1,5 do 3 godzin.


Do kliniki przy ul. Śniadeckich przyjeżdżają pacjenci z całego kraju.  O tym niezwykle precyzyjnym zabiegu Katarzyna Pelc rozmawia z szefem zankomitego zespołu krakowskich lekarzy prof. Jackiem Składzieniem, ordynatorem i kierownikiem Kliniki Otolaryngologii UJ.