Marta Dzido pisarka, reżyserka, scenarzystka. Absolwentka PWSFTviT w Łodzi.  Autorka ksiązek, "Ślad po mamie", "Małż". Publikowała m.in. w "Ha!arcie", "Przekroju", "Feminotece". W swoim dorobku ma filmy krótkometrażowe, dokumentalne. Razem z Piotrem Śliwowskim zrealizowała filmy dokumentalne: "Paktofonika - hip hopowa podróż do przeszłości" oraz "Downtown - miasto Downów", nagrodzony the Hollywood Eagle Documentary Award i specjalną nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. 

Piotr Śliwowski  - dokumentalista, producent. Studiował stosowane nauki społeczne na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 2005 - 2012 jako reporter, autor audycji i wydawca programów na żywo współtworzył TVP Kultura. Od 2007 pod szyldem Emotikonfilm realizuje różne formy filmowe. M.in.  był  pomysłodawcą i autorem cyklu dokumentalnego "Kultura niezależna w PRL".

Film "Solidarność według kobiet" -  synopsis - fragment  ( Marta Dzidzo- scenarzystka , reżyser; Piotr Śliwowski reżyser, producent)

"Miały przed sobą najlepsze lata swojego życia Dwudziestoparo-, trzydziestolatki, które zamiast tak zwanej małej stabilizacji i względnego spokoju wybrały bunt. Próbowano niszczyć ich małżeństwa. Straszono, że jak nie pójdą na współpracę z bezpieką, ich dzieci trafią do domu dziecka albo spotka je nieszczęśliwy wypadek. Proponowano wyjazd z kraju w zamian za zaprzestanie działalności szkodzącej systemowi. Nie przestały. Kiedy w sierpniową sobotę 1980 roku zadowoleni z podwyżki robotnicy zakończyli strajk i chcieli wyjść ze Stoczni Gdańskiej, zamknęły bramy, tym samym rozpoczynając strajk solidarnościowy. Gdyby nie inicjatywa tych kilku zdeterminowanych kobiet, być może nie byłoby w naszej historii Sierpnia 80.[...]  Zabrakło ich przy Okrągłym Stole. Dały o sobie zapomnieć, kiedy ich koledzy obejmowali najważniejsze stanowiska we władzach wolnej Polski. Polityka - to nie dla mnie – myślały..."


Ze wstępu do książki "Kobiety Solidarności"-   Marty Dzido


"Historia solidarnościowego zrywu to opowieść pełna zwrotów akcji i tajemnic. Trzy lata poszukiwań, ślepe uliczki i fałszywe tropy, nieostre fotografie, pomylone nazwiska i wątki poboczne doprowadziły mnie w miejsce, gdzie natknęłam się na tajemniczą puszkę z taśmą filmową. Podpisano: Solidarność 80 - materiały produkcyjne odrzucone. Taśma nie była oglądana od ponad trzydziestu lat. Na nieznanym filmie o sierpniowym strajku zobaczyłam drobną brunetkę w jasnym swetrze, która stała nad tłumem robotników. Film był niemy, bo taśma z dźwiękiem gdzieś zaginęła. Nie wiem, co dziewczyna krzyczała do strajkujących, ale widać, że jej słuchali. Dziewczynie towarzyszył wąsaty mężczyzna. On dekadę później został prezydentem Polski. Ona zniknęła. Postanowiłam ją odnaleźć. Okazało się, że kobiet, które zostały wygumkowane z oficjalnej historii Solidarności, jest znacznie więcej".