Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej  przygotowało projekt regulacji dwóch największych polskich rzek, tak by stały się one żeglowne. Jego zaletą  ma być nieemitujący zanieczyszczeń transport i niższe koszty środwiskowe. Z ta argumentacją Ministerstwa nie zgadzają się organizacje ekologiczne, dla których ta inwestycja to nie regulacja rzek, a ich kanalizacja.

W grudniu 2017 r. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej ogłosiło przetarg na wykonanie opracowania:  "Analiza sektora transportu wodnego śródlądowego w zakresie wynikającym z modernizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej oraz Drogi Wodnej rzeki Wisły". Wyniki analizy transportowej "mają ułatwić prognozowanie wielkości i struktury ładunków dla transportu wodnego śródlądowego oraz będą pomocne we wskazaniu najlepszej lokalizacji przyszłych terminali towarowych i innej infrastruktury istotnej dla rozwoju sektora żeglugi śródlądowej w Polsce."  W maju tego roku okazało się, że Unia Europejska nie będzie wspierać rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce. Zmiany Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”, forsowane przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, zostały odrzucone. Tym samym Komisja Europejska podzieliła argumenty podnoszone przez Fundację Greenmind i Koalicję Ratujmy Rzeki.

Doświadczenia wielu krajów pokazują, że realizacja  planów regulacji rzek nie przyczyni się do łagodzenia skutków ekstremalnych zjawisk pogodowych. Przekształcone poprzez hydrotechniczną infrastrukturę rzeki nie zapewniają bezpieczeństwa ludności, a silnie przekształcone zlewnie mają zbyt mały potencjał do magazynowania wody.
Koalicja "Ratujmy rzeki" przypomina, że dla naturalnych ekosystemów dolin rzecznych wezbrania wód są nie tylko nieszkodliwe, ale wręcz konieczne do ich funkcjonowania. Obszary zalewowe działają jak hamulec na falę kulminacyjną, powodując jej spłaszczenie i zmniejszenie ryzyka zalania obszarów zamieszkałych. Rozległe obszary zalewowe nie tylko zwiększają efektywność ochrony przeciwpowodziowej, ale regulują klimat na poziomie lokalnym i regionalnym. Wspomagają także samooczyszczanie się wód powierzchniowych i gruntowych, wzbogacają zapasy wód podziemnych, utrzymują bogactwo biologiczne będąc ostoją zagrożonych gatunków roślin i zwierząt.

Z Jackiem Engelem z Fundacji Greenmind rozmawiała Ewa Szkurłat.