Nasz najlepszy chodziarz po erze Roberta Korzeniowskiego przerzucił się na bieganie. W tym roku czeka go pierwszy w życiu start w maratonie, choć wcześniej brał już udział w zawodach triathlonowych. Oprócz tego trenuje i jest pracownikiem naukowym krakowskiej AWF.

- Planuję swój pierwszy start w maratonie 8.kwietnia w Rotterdamie - mówi w rozmowie z nami Grzegorz - Zmieniłem tylko formę ruchu, ale w dalszym ciągu jestem aktywny. Inaczej nie umiem - moja żona też często mówi, że muszę mieć wyznaczony cel, bo inaczej nie potrafię funkcjonować. Działam w klubie AZS AWF Masters, wraz z moimi kolegami i koleżankami. Prowadzę także treningi personalne i przygotowuję zawodników do triathlonu. Sam startowałem dwa lata temu. w triathlonie.

Musiałeś się jakoś specjalnie przekwalifikować? Pomogła Ci praca na uczelni?

Praca mi pomogła, bo poznałem różne czynniki, które są ważne przy osiąganiu sukcesu i teraz tym się dzielę. Ale tak, musiałem się przekwalifikować ruchowo. Musiałem przestawić strukturę ruchu na typową dla biegania: nie od pięty, tylko od palców. W tej kwestii na pewno potrzebowałem trochę czasu. Ale jestem rozbiegany - dziś przebiegłem 4 x 2 km rano o 7:30 w tempie 3:20 na kilometr. To bardzo szybko dla niektórych.

No właśnie, bo jak sobie myślę o tobie, to zawsze się zastanawiam, jak duże są różnice między chodem sportowym a bieganiem. To są w miarę bliźniacze dyscypliny czy całkowicie różne?

Po części bliźniacze, a po części inne. Bliźniacze dlatego, że obie są konkurencjami wytrzymałościowymi. Opierają się na podobnych przemianach, jeśli chodzi o energetykę, fizjologiczne i wydolnościowe aspekty. Ale ruchowo jest zupełnie inaczej. W bieganiu występuje faza "lotu", tak zwana faza wypoczynkowa. W chodzi nie może ona występować.

Czyli nie jesteśmy w powietrzu i nasze nogi chociaż przez ten ułamek sekundy nie odpoczywają.

Tak, tu właśnie są duże różnice. Różnice są też w prędkości. W chodzi najlepsi poruszają się w tempie 3-4 min. na kilometr na dystansie 20 km i ok. 4:20 na 50 km. W maratonie jak wiemy najlepsi łamią już 3 min na kilometr. To też ma duże znaczenie.

Czy ktoś, kto uprawia amatorsko bieganie, mógłby spróbować chodu sportowego czy jest to jednak tylko dla wykwalifikowanych osób, dla zawodowców...?

Mógłby bardziej spróbować jakiegoś "walkingu". Na przykład mógłby wyjść w góry - co często jest wykorzystywane przez biegaczy - na marszobiegi. To znaczy wyjście pod górkę szybkim krokiem, a na płaskim lub z górki trucht. Chód sportowy wiąże się ze wspomnianym już brakiem utraty kontaktu z podłożem, ale też z trudniejszym... wyprostem nogi w kolanie od momentu postawienia jej. Ludzie anatomicznie uginają nogę w kolanie przy stawianiu i tak wszyscy chodzimy. W chodzie sportowym ta noga jest prosta od samego początku.

Czyli lepszy szybki spacer, niż chód sportowy, bo to po prostu może być zbyt trudne...

Chód sportowy to już jest taka usportowiona konkurencja, bardziej elitarna, dla tych, którzy rywalizują w zawodach. Ale mamy przecież nordic walking, szybkie marsze. Szczególnie polecam je osobom, które mają nadwagę i które chcą zacząć swoją aktywność. Żeby rozpoczęli od marszów czy marszobiegów. Dzięki temu też zredukują wagę. Bieganie przy dużej nadwadze mogą spowodować problemy s kolanami, więc tutaj szybkie marsze są jak najbardziej wskazane. Potem można wymieniać te proporcje. Najpierw można 2 minuty maszerować i pół minuty biec, a potem, w perspektywie miesiąca czy dwóch te proporcje odwracać. To jest najbardziej zdrowe.

Na koniec pytanie, które pewnie często słyszysz. Jest szansa, że znów w polskiej kadrze będziemy mieli takich zawodników jak Ty czy Robert Korzeniowski...?

Mam nadzieję, że tak. Co jakiś czas wychodzą jakieś "rodzynki"

Raczej mało osób skupia się na chodzie. Jednak bardziej cenione jest bieganie.

Spośród tej dużej liczby osób biegających na pewno jest łatwiej o dobrych biegaczy. Chód to elita, choć też jest wiele osób, które z bieżni przechodzą na chód, bo nie są już w stanie osiągnąć lepszych rezultatów. W chodzie sportowym Rafał Augustyn zaczyna się "dobijać" - późno, bo późno, ale może uda mu się w dobrym wieku jeszcze złapać tę czołówkę. Mamy Łukasza Niedziałka - mistrza Europy juniorów młodszych - on tez może być następcą Roberta Korzeniowskiego i mojej skromnej osoby.


Rozmawiał Maciej Skowronek


Grzegorz Sudoł. Rocznik 1978. Brązowy medalista Mistrzostw Świata (2009) i srebrny medalista Mistrzostw Europy (2010) w chodzi na 50 km. Trzykrotny olimpijczyk (Ateny 2004, Pekin 2008, Londyn 2012). Wielokrotny mistrz Poski. Absolwent i pracownik naukowy krakowskiej AWF. Trener I. klasy PZLA. Karierę zawodowego sportowca zakończył w 2016 roku. Obecnie biegacz amator, triathlonista i trener personalny. Członek klubu AZS AWF Kraków Masters. Wraz z kolegami trenerami prowadzi w Krakowie bezpłatne treningi biegowe w każdą niedzielę o 10.00 przed Tauron Areną Kraków